obrazek (Władysław Brateus, dyrektor techniczny Polskiego Radia Koszalin/fot. Alla Pozmogowa)
Cyfryzacja – pojęcie, które co rusz atakuje nas w codziennym życiu. Cyfrowa jakość
dźwięku, cyfrowa telewizja, cyfrowe radio. Ale co to właściwie znaczy? Wyjaśnia
Władysław Brateus, dyrektor techniczny Polskiego Radia Koszalin. To pod jego kierownictwem wdrożono w naszej rozgłośni cyfrową technologię nadawania.
Cyfryzacja objęła cały świat. Kiedy dzwonimy,
wysyłamy e-mailem zdjęcie, oglądamy
film w kinie, to tak naprawdę pomiędzy
ludźmi, czyli między nadawcą a odbiorcą,
są tylko cyferki. Są zera i jedynki. Każdy
film, każde zdjęcie, każdy tekst można zapisać
jako kod komputerowy (tzw. algebra Boola). Po prostu przetwarzamy
każdy sygnał na zapis zero-jedynkowy. On jest jak język
esperanto w technice i telekomunikacji, bo ma zastosowanie do
wszelkich przekazów. Ciąg zer i jedynek – brzmi to dla inżynierów
banalnie i przy wszelkich różnicach jest to jedna prosta platforma.
Daje ona olbrzymie możliwości konwergencji, czyli łączenia różnych
typów przekazu np. dźwięku z obrazem, animacją, filmem.
KONIEC ANALOGOWEJ WYSPY
To zjawisko objęło również radio. Do niedawna byliśmy ostatnią
analogową wyspą w tym cyfrowym świecie. Obecnie radio w całej Europie pracuje w dwóch domenach − analogowej i cyfrowej. Ale zaznaczam, chodzi o emisję, nie o produkcję materiału. Całą treść od dawna wytwarzamy już cyfrowo (analogowy był do niedawna etap emisji, tak jak analogowi jesteśmy my − ludzie). Cały proces przetwarzania, korekcji, obróbki dźwięku, przesyłania między stanowiskami dziennikarskimi, aż do końcowej obróbki sygnału wysyłanego do ośrodków nadawczych, również sama trasa dosyłowa do nadajników, to już świat cyfrowy. Jest tak od lat 90. ubiegłego wieku.
Teraz przychodzi kolej na ostatni etap czyli nadajnik (to po naszej stronie) i odbiornik (po stronie słuchacza). Dotąd był to ciąg analogowy. Obrazowo mówiąc, każdy nadawca miał swój nadajnik
a odbiorca kręcąc gałką radia, wybierał z zakresu UKF to, co mu odpowiadało. Cyfryzacja − w sensie technicznym − zatacza koło i daje odbiorcy teraz jeszcze większą „gałkę” wyboru treści. Ale trzeba oczywiście wciąż pamiętać o tym, ze niecały proces wytwarzania treści jest do wykonania w technologii cyfrowej. My, ludzie, jesteśmy
i zawsze pozostaniemy „analogowi”. Jako nadawcy i jako odbiorcy: mówimy, słuchamy, doświadczamy naturalnymi zmysłami.
CO DAJE CYFRYZACJA?
Po pierwsze możliwość przesyłania większej ilości i rodzajów informacji (nie tylko dźwięku). Oczywiście, nie mamy ambicji zrobienia z odbiornika radiowego telewizora, choć od strony technicznej jest to możliwe. Jako radio chcemy pozostać medium towarzyszącym, ale jednocześnie chcemy dostarczyć nowych funkcjonalności. Oprócz czystego dźwięku, który będzie do obierania w czystej postaci, nawet jeśli będziemy pędzić samochodem 200 km/h, będzie możliwy odbiór informacji tekstowych w systemu DAB+. Dźwięk będzie miał jakość jak z płyty CD. Dużo czystszy, o większej dynamice, dostosowany do odbioru w ruchu.
Radio cyfrowe można przez analogię odnieść do telewizji cyfrowej. Tam pojawiło się od razu dużo więcej programów do wyboru. A oprócz tego pojawiły się takie rzeczy jak przewodnik programowy, czy możliwość nagrania programu, którego nie możemy wysłuchać w czasie rzeczywistym. Nagrywamy go sobie i odtwarzamy później. Proste.
W technologii DAB+ możemy na wyświetlacze odbiorników wysyłać rozmaite, dodatkowe treści. Praktyczną korzyścią może być na przykład to, że komunikaty o sytuacji drogowej będą ulokalniane, bo kogoś w Gliwicach nie interesują przeszkody drogowe pod Kołobrzegiem i na odwrót. Informacje trybie tekstowym lub graficznym możemy przesyłać synchronicznie z dźwiękiem (np. zdjęcie wykonawcy czy opis audycji). Inna ważna możliwość jaka się pojawia, to wyświetlanie slajdów – zdjęć nie w jakości HD, ale wysokiej. To wszystko poszerza zakres usług dla odbiorcy. Kiedy mówię o pokazie slajdów, mam na myśli też takie rzeczy jak wyświetlenie mapy pogody, czy komunikaty reklamowe. Mogą to być to skany okładek płyt, z których akurat pochodzi grana muzyka. Ograniczeniem jest tu wyłącznie wyobraźnia twórców – dziennikarzy, którzy otrzymują dzięki cyfryzacji doskonalsze narzędzia docierania z treścią do odbiorcy.
NAGRAJ I WRÓĆ
Zatrzymajmy się na chwilę przy przewodniku programowym. Pozwala on podejrzeć co na danym kanale zostało zaplanowane
w najbliższym czasie. Tak więc, możemy się zorientować, czy będą treści, które nas interesują i czy warto pozostać przy tym nadawcy. Odbiorniki cyfrowe pozwalają zatrzymać emisję i wznowić ją po przerwie. Jest to wygodne, kiedy ktoś na przykład do nas zadzwoni,
a my chcemy i porozmawiać i wysłuchać co nadawane jest w radiu. Zatrzymując odbiór, uzyskujemy możliwość spokojnej rozmowy,
a nagraną treść odsłuchujemy później.
Kolejna ciekawa i istotna funkcja to przekazywanie wszelkich komunikatów ostrzegawczych, takich jak dla kierowców. W przyszłości, kiedy powstanie pełna sieć nadajników DAB+, będzie to wygodne narzędzie do komunikowania, ostrzeżeń w sytuacjach zagrożenia.
OBSZARY NADAWANIA STACJI REGIONALNYCH
Dzięki cyfryzacji możliwe jest uzyskanie sytuacji, że Radio Koszalin byłoby do słuchania w Kielcach. Ale tu wkracza Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Ona dba o to, by była zachowana istotna wartość jaką jest radio regionalne. Czuwa, by stacje „w pogoni za słuchaczem” nie rozmyły się w kolejne małe stacje ogólnopolskie. Dlatego poszczególne rozgłośnie otrzymują swój obszar nadawania, tak jak to było dotąd. Ale warto pamiętać, że bez żadnych przeszkód można słuchać nas w dowolnym miejscu świata dzięki Internetowi.
Obecnie, jeżeli chodzi o emisję cyfrową Radia Koszalin, mamy uruchomione dwa nadajniki, które pracują na kanale 12 D (częstotliwość 229,072 MHz w polaryzacji pionowej) i pokrywają obszar naszej części wybrzeża. Docelowo nasz obszar rezerwacji jest
w przybliżeniu tożsamy z obszarem dawnego województwa koszalińskiego sprzed 1975 roku. Przy technologii cyfrowej łatwiej jest uzyskać ostre wyznaczenie granic zasięgu. Dla regionalnego radia publicznego ma to duże znaczenie ze względu na możliwość precyzyjnego dotarcia do naszych słuchaczy.
NOWE NADAJNIKI, NOWE ODBIORNIKI
Nowa technologia wymaga nowych odbiorników, bo w tych sprzed na przykład 30 lat radia cyfrowego nie posłuchamy. Ale od dawna już w zaleceniach dla producentów odbiorników radiowych mowa była
o nowym standardzie. Każdy z dostępnych obecnie na rynku cyfrowych odbiorników jest odbiornikiem hybrydowym – pozwala odbierać zarówno sygnał cyfrowy, jak i analogowy.
Korzyścią techniczną płynącą z cyfryzacji dla nadawców jest to, że na jednej stacji nadawczej, czyli tak zwanym multipleksie, możemy umieścić do 18 kanałów radiowych. Skoro więc w Polsce mamy przygotowane i uzgodnione międzynarodowo trzy multipleksy, to znaczy, że możemy wyobrazić sobie jednoczesne działanie ponad 50 stacji ogólnokrajowych.
To ma ogromne znaczenie dla zróżnicowania oferty w eterze. Stacje niszowe albo takie, których zasięg był mniejszy niż obszar kraju, mogą teraz dotrzeć do dowolnego zakątka Polski. Oczywiście po zakończeniu całego procesu cyfryzacji. Trzeba mieć tutaj świadomość, że w tej chwili działa tylko sześć ogólnopolskich kanałów. Nadawcy komercyjni krzywo patrzą na ten proces, bo oznacza on prawdziwe otwarcie rynku. Dotąd rynek był ściśle koncesjonowany i wszystko zależało od dostępnych częstotliwości, a tych była ograniczona liczba. Skorzystają na tym słuchacze, bo zyskają szerszy wybór.
Inny aspekt tego procesu to obniżenie kosztów dla nadawców. Koszt emisji spada czterokrotnie. Dlaczego? Ponieważ jeżeli dzisiaj każdy nadawca otrzymuje swój własny nadajnik, to w technologii cyfrowej już nie musi tego robić i może dzielić wydatki z innymi nadawcami.
Jeszcze jedna ważna rzecz to ekologia – rozumiana na przynajmniej na dwa sposoby. Z jednej strony spadnie zużycie energii, a wiemy przecież, że z jej wytwarzaniem wiąże się wydalanie dwutlenku węgla do atmosfery. Ale istotniejsze chyba jest to, że w świecie w którym obracamy się ciągle w gmatwaninie pól elektromagnetycznych pochodzących od różnorakich urządzeń (nie mając na co dzień tej świadomości) uzyskujemy spadek natężenia tego pola. Owa gmatwanina pól elektromagnetycznych to nie jest naturalne środowisko człowieka; nie pozostaje bez wpływu na nasze samopoczucie i zdrowie.
Cyfryzacji nie da się wdrożyć z dnia na dzień. W Polsce potrwa to jeszcze około 10 lat. Musimy w tym czasie prowadzić emisję w obu technologiach – analogowej i cyfrowej. Do roku 2020 w 99 procentach obszar Polski będzie objęty zasięgiem cyfrowym, to oznacza również, że i my - Radio Koszalin - ukończymy cyfryzację przed upływem tych 10 lat.
Więcej informacji dotyczących nadawania cyfrowego znajdziecie Państwo w poniższych audycjach: