Na inwestycje zaplanowano ponad 250 milionów złotych. Jak podkreśla skarbnik miasta Anna Gajda, potencjalnym zagrożeniem dla realizacji budżetu mogą być nieplanowane wydatki, na które miasto nie posiada rezerwy: - Mogą to być na przykład wyższe rozstrzygnięcia przetargowe, czy wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli.
Anna Gajda: dodaje, że budżet zakłada deficyt w wysokości około 136 milionów złotych: - Planujemy rekordowe zadłużenie, co nie znaczy, że ono zostanie uruchomione. W tym roku zakładaliśmy 55 milionów i nie uruchomiliśmy nawet złotówki. Przyszłoroczną sytuację będziemy mogli ocenić w grudniu.
Radny PiS Adam Treder, członek komisji finansów, ocenił, że wskaźniki zadłużenia miasta są bezpieczne, a budżet został dobrze przygotowany: - Gospodarka finansowa miasta jest odpowiedzialna. Jesteśmy zadowoleni, że wszystkie możliwe wskaźniki finansowe są na bezpiecznym poziomie.
Aleksandra Karnicka z klubu prezydenckiego Łączy nas Słupsk zwraca uwagę, że przyjęty budżet zabezpiecza potrzeby wielu grup mieszkańców: - Cieszy mnie, że jest więcej pieniędzy na kulturę, czy na stypendia dla sportowców. Jest też bardzo dużo inwestycji drogowych.
Najwięcej pieniędzy w budżecie miasta trafi na edukację - 45 proc., czyli ponad 400 mln zł. Na drugim miejscu znajduje się ochrona zdrowia z prawie 88 mln zł, a następnie administracja publiczna - ponad 70 mln zł. Na 2026 rok zapisano również dodatkowych 5 milionów złotych na zakup gruntu pod planowaną budowę hali widowiskowo-sportowej.
Paweł Drożdż/ar