
Inka została skazana przez funkcjonariuszy reżimu komunistycznego na karę śmierci w 1946 roku. W czasie wykonana wyroku miała niespełna 18 lat. „Serca dla Inki” znajdują się w kościołach i szkołach w całym kraju.
Słupska radna Prawa i Sprawiedliwości Marzena Gmińska powiedziała, że uhonorowanie sanitariuszki Armii Krajowej było możliwe dzięki wsparciu mieszkańców: - Serce wykonane jest ze srebra. Jest to urna, w której znajduje się ziemia z miejsca, gdzie pochowana była Inka. Słupszczanie włączyli się w stworzenie tej pamiątki.
O początkach tej akcji opowiedział jej inicjator ksiądz Jarosław Wąsowicz: - W 2014 roku prof. Krzysztof Szwagrzyk odnalazł po 68 latach doczesne szczątki Danuty Siedzikówny. Chciałem ją upamiętnić. Tak zrodziła się akcja, która miała być jednorazowym wydarzeniem. Pomysł tak się spodobał, że nadal jest kontynuowany. W Słupsku mamy już 25 serce.
Inka spoczywa na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.
mt/aj



-
fot. Marcin Turalski/Polskie Radio Koszalin
-
fot. Marcin Turalski/Polskie Radio Koszalin
-
fot. Marcin Turalski/Polskie Radio Koszalin
-
fot. Marcin Turalski/Polskie Radio Koszalin


Posłuchaj
ks. Jarosław Wąsowicz, inicjator akcji- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00