fot. Katarzyna Chybowska/prk24

Rynek Staromiejski w Koszalinie na jeden dzień zamienił się w miejsce rozmów o emocjach, depresji i wsparciu. Przed ratuszem można było spotkać się z pracownikiem socjalnym i terapeutą oraz zabrać do domu test Becka, pomocnego we wstępnej autodiagnozie depresji.

Wojciech Gliński z Centrum Zdrowia Psychicznego MEDiSON, inicjator wydarzenia podkreślał, że takie inicjatywy realnie zwiększają liczbę osób szukających profesjonalnej pomocy. Dodał, że depresja to niebezpieczna choroba.

- Prognozuje się, że depresja i kryzys psychiczny będą na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o choroby cywilizacyjne. To będzie bardzo negatywnie odbijać się na wielu sferach naszego życia - rodzinnej, społecznej, zawodowej. Takie choroby mogą także wpływać na długość naszego życia - dodał.

W wydarzeniu wzięło udział wielu młodych ludzi. Część z nich otwarcie mówiła o własnych doświadczeniach i przekonywała, by nie odkładać decyzji o szukaniu wsparcia i nie bać się zrobić pierwszego kroku.

- Ja też sięgnęłam po pomoc. Nie ma w tym nic złego - mówiła jedna z uczestniczek.

Centrum Zdrowia Psychicznego MEDiSON udziela pomocy bezpłatnie w ramach umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Prowadzi m.in. poradnie, oddział szpitalny i całodobową infolinię.

Na pikniku można było skorzystać z fotobudki, spróbować żołnierskiej grochówki czy kupić świąteczne ozdoby wykonane przez podopiecznych domów samopomocy.

Katarzyna Chybowska/zn

Posłuchaj

materiał Katarzyny Chybowskiej