Dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku Tomasz Orłowski przyznaje, że łatwiej naprawić zniszczenia niż zatrzymać i pociągnąć do odpowiedzialności samych wandali: - Do wygrania z wandalami potrzebna byłaby bardzo duża kontrola. Wiadomo, że służby mundurowe nie mogą być wszędzie, dlatego dochodzi do aktów wandalizmu i zapewne dalej dochodzić będzie.
Tomasz Orłowski dodaje, że w tym roku na koszt usuwania aktów wandalizmu znacząco wpłynęły zniszczenia na miejskich bulwarach: - To pokłosie wyczynu „snajpera”, który uszkodził przy pomocy wiatrówki 22 szyby.
Policja wciąż nie zatrzymała sprawcy zniszczenia na słupskich bulwarach. Naprawa 22 szyb kosztowała ponad 30 tysięcy złotych.
pd/mt