fot. pixabay.com
Główny powód to szukanie oszczędności. Urzędnicy tłumaczą także, że w ostatnich latach wspólna zabawa na zakończenie roku cieszyła się coraz mniejszą popularnością.

Rok temu miejski sylwester zorganizowano w Hali Gryfia. Kierowniczka wydziału promocji w słupskim ratuszu Dagna Mikołajczak-Maśnicka nie ukrywa, że na imprezie nie było wysokiej frekwencji: - Z kolei zainteresowanie sylwestrami plenerowymi jest uzależnione od pogody. Zazwyczaj pod koniec grudnia nie jest korzystna.

Słupszczanie przyznają, że od miejskiego sylwestra częściej wybierają świętowanie w domowym gronie. Twierdzą również, że jakościowo, miejskie zakończenie roku pozostawiało wiele do życzenia: - Moim zdaniem było to kiepsko zorganizowane. Brakowało ciekawej muzyki i innych atrakcji.

Zamiast miejskiego sylwestra, miasto planuje w tym roku zrobić z większym rozmachem Jarmark Bożonarodzeniowy na ulicy Nowobramskiej. Impreza ma potrwać trzy dni.

pd/mt

Posłuchaj

mieszkańcy Słupska Dagna Mikołajczak-Maśnicka