fot. PAP/ Marcin Bielecki
„Mecz o wszystko”, „finał”, „najważniejszy moment turnieju” – takie określenia padają w piłkarskiej reprezentacji Polski przed piątkowym spotkaniem z Austrią w Berlinie. Obie drużyny przegrały na inaugurację w grupie D mistrzostw Europy.

Biało-czerwoni ulegli w niedzielę w Hamburgu Holendrom 1:2, zaś Austriacy dzień później przegrali w Duesseldorfie z Francuzami 0:1. Kto przegra w piątek w Berlinie, znajdzie się więc w bardzo trudnej sytuacji.Najważniejsze pytanie dotyczy dyspozycji Roberta Lewandowskiego, który z powodu kontuzji nie wystąpił z Holandią, ale od kilku dni trenuje już z drużyną.

Trener Michał Probierz powiedział, że po czwartkowym treningu podejmie decyzję, czy Lewandowski i inny rekonwalescent Paweł Dawidowicz będą mogli zagrać z Austrią. - Na ten moment wszyscy są gotowi. Mam nadzieję, że to się nie zmieni - dodał.Skład tradycyjnie ogłosi dopiero w dniu meczu.

Z rangi piątkowego starcia zdaje sobie sprawę również trener Austriaków Ralf Rangnick:- Drużyna, która zwycięży, będzie miała duże szanse awansu do następnej fazy, więc jest to mecz, który trzeba wygrać. To dla nas absolutnie jasne- podkreślił.

Austriacy przyjechali na turniej bez kilku swoich gwiazd. Kontuzje leczą m.in. kapitan David Alaba z Realu Madryt, bardzo pracowity pomocnik Xaver Schlager, podstawowy bramkarz o takim samym nazwisku Alexander Schlager i napastnik Sasa Kalajdzic.Biało-czerwoni mieli aż 30 godzin więcej na odpoczynek od rywali. Za kadrą Probierza przemawiają również statystyki.

Polska nie przegrała z Austrią od 30 lat - po raz ostatni w maju 1994 roku (3:4 w meczu towarzyskim). Łącznie oba zespoły mierzyły się dotychczas 10 razy. Biało-czerwoni odnieśli pięć zwycięstw, dwukrotnie padł remis, a trzy razy górą byli rywale.Na mecz do Berlina piłkarze, trenerzy i działacze PZPN przyjechali pociągiem z Hanoweru, gdzie na co dzień mieszkają i trenują.

Początek spotkania na wybudowanym na potrzeby igrzysk w 1936 roku Stadionie Olimpijskim o godz. 18. Sędzią głównym będzie Turek Halil Umut Meler.

PAP/mt