fot. Rzecznik Prasowy Miasta Koszalina/Facebook
Poznańska firma wprowadzała nowy system do obsługi sesji. Zakończyło się to jednak niepowodzeniem, więc konieczne było przesunięcie obrad. W czwartek radni mieli odwołać Jakuba Kowalika i Barbarę Grygorcewicz z funkcji wiceprzewodniczących i w ich miejsce wybrać nowych.

- Z przyczyn technicznych, niezależnych od koszalińskiego ratusza, została ogłoszona przerwa w obradach sesji rady miejskiej, która potrwa do 20 grudnia. Poznańska firma wprowadzała nowy system do obsługi obrad, ale wykonanie tego zadania zakończyło się niepowodzeniem - poinformował Grzegorz Śliżewski, główny specjalista w Wydziale Komunikacji Społecznej, Promocji i Turystyki Urzędu Miejskiego w Koszalinie.

Dodał, że podczas środowych prób system działał: - W czwartek nie można już było z niego korzystać. W związku z tym miasto wystąpi do poznańskiej firmy z żądaniem zadośćuczynienia za awarię. Za zaistniałe niedogodności wszystkie osoby, które chciały wysłuchać obrad, przepraszamy.

Podczas czwartkowej sesji radni mieli powołać nowych wiceprzewodniczących. Według nieoficjalnych informacji, Barbarę Grygorcewicz i Jakuba Kowalika z klubu Koalicji Obywatelskiej mieli zastąpić Artur Wiśniewski z Prawa i Sprawiedliwości oraz Żaneta Kwapisz ze Wspólnego Koszalina.

Zarząd powiatu Platformy Obywatelskiej wystosował natomiast do swoich radnych żądanie, aby ci wyszli z sali obrad, zerwali w ten sposób kworum i uniemożliwili przeprowadzenie głosowań. „Zobowiązujemy radnych będących członkami Platformy Obywatelskiej do wyrażenia swojego sprzeciwu wobec wniosków o odwołanie Barbary Grygorcewicz oraz Jakuba Kowalika z funkcji wiceprzewodniczących i zerwanie kworum w trakcie głosowania nad uchwałami prowadzącymi do odwołania członków Platformy Obywatelskiej z prezydium rady poprzez niebranie udziału w głosowaniach” - czytamy w dokumencie podpisanym przez Tomasza Sobieraja, przewodniczącego zarządu powiatu PO. Uchwałę podjęto jednogłośnie. Za jej przyjęciem głosowało dziesięcioro działaczy.

Uchwała może nie mieć jednak znaczenia, ponieważ - zgodnie z przepisami - głosowanie nad odwołaniem wiceprzewodniczącego rady będzie ważne, gdy weźmie w nim udział co najmniej połowa ustawowego składu rady. W 25-osobowej koszalińskiej radzie miejskiej klub Koalicji Obywatelskiej liczy zaledwie dziesięcioro radnych.

Tomasz Sobieraj, szef PO w Koszalinie wskazał, że wobec tego, iż głosowania są tajne i wyniki budzą wątpliwości, zobowiązano radnych Platformy Obywatelskiej do niebrania udziału w planowanym głosowaniu: - W konsekwencji przyczyni się to do braku wystarczającej liczby głosów, aby odwołać Barbarę Grygorcewicz i Jakuba Kowalika z funkcji wiceprzewodniczących rady.

Według Artura Wiśniewskiego, szefa klubu radnych PiS-u, proponowane zmiany w prezydium rady jest czymś, co funkcjonuje m.in. w innych samorządach: - Doszło do pewnego przetasowania sił i momentu, który powinien mieć miejsce trzy lata temu. Radni powinni byli usiąść i stworzyć taki układ, jak funkcjonuje w innych samorządach, gdzie prezydium rady miejskiej reprezentowałyby wszystkie siły polityczne.

Z kolei Łukasz Sendlewski zaznaczył, że działania zarządu powiatu PO są wyrazem lekceważenia przepisów ustawowych, które nakładają obowiązek na wszystkich radnych do udziału w pracach rady miejskiej: - Radny ma obowiązek wypowiedzieć się czy jest za, czy przeciw danej uchwale. Zrywanie kworum, próba destabilizacji i anarchizacji prac rady, to z pewnością nie jest to, czego oczekują mieszkańcy Koszalina.

Do treści wewnętrznej uchwały PO odniósł się Artur Wiśniewski, szef klubu radnych PiS: - Pan przewodniczący Tomasz Sobieraj zachęca radnych do tego, aby łamali oni prawo. Radny jest po to, aby brał udział w sesjach, żeby głosował i pracował dla mieszkańców Koszalina, a nie po to, by zrywał quorum. Nakazy od szefa powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej nie są niczym dobrym. To pokazuje, w jaki sposób w tym momencie działa Platforma w Koszalinie.

Słów krytyki wobec działań lokalnej Platformy Obywatelskiej nie szczędzi Błażej Papiernik z klubu radnych „Wspólny Koszalin”: - Pan Tomasz Sobieraj chciałby sterować radnymi rady miejskiej jak marionetkami. Być może udaje mu się to w przypadku dziesięciu osób będących w Klubie Koalicji Obywatelskiej, ale jest jeszcze piętnastu radnych, na których nie ma wpływu. Jakiekolwiek sugerowanie, któremukolwiek z radnych, działań typowo partyjnych i zrywania quorum, nie ma nic wspólnego z demokracją.

Do sprawy odniósł się również wykluczony z klubu radnych KO przewodniczący koszalińskiej RM Jan Kuriata: - Przyjąć uchwałę, która nawiązuje do starodawnych, siedemnastowiecznych tradycji liberum veto jest głębokim nieporozumieniem i wstydzę się, że koszalińska platforma podejmuje tego typu uchwały. Do końca będę starał się przekonywać koleżanki i kolegów, że ta postawa jest absolutnie błędna.

Inaczej kulisy podjęcia uchwały ws. zerwania quorum argumentuje Sebastian Tałaj, przewodniczący klubu radnych KO: - Podjęcie uchwały i zerwanie quorum w sprawie przewodniczącej Grygorcewicz i przewodniczącego Kowalika są spowodowane tym, że nie było rozmów. Nie usiedliśmy do stołu i nie przeanalizowaliśmy, jak zachować pluralizm w tym nowym rozdaniu, gdzie my, jako Klub Koalicji Obywatelskiej jesteśmy w opozycji.

Głosowanie nad odwołaniem wiceprzewodniczących rady miejskiej z PO to pokłosie konfliktu, który wybuchł miesiąc temu. 16 listopada rada zdecydowała o podwyżce podatków od nieruchomości i środków transportu. 1 stycznia stawki wzrosną o 3,6 proc. Za przyjęciem uchwały zagłosowało 13 radnych (z klubu Wspólny Koszalin, PiS i pięcioro z KO - Marcin Waszkiewicz, Łukasz Sendlewski, Bożena Kaczmarek, Jan Kuriata i Ryszard Tarnowski). Dziesięć osób było przeciw, a jedna radna wstrzymała się od głosu. Głosujący za podwyżką radni KO zostali wykluczeni z klubu.

Jak dowiedziało się Polskie Radio Koszalin, jeden z wykluczonych radnych ma złożyć rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej: - Nie będę czekał na decyzję sądu koleżeńskiego. Za długo jestem w partii, mam za duże doświadczenie i na wszystko mogę patrzeć z dystansu.

Sytuację w koszalińskiej radzie miasta zaognił również fakt, że skonfliktowany z prezydentem Piotrem Jedlińskim Jakub Kowalik kilka dni temu udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie i wpis, który miał - jego zdaniem - pokazywać, że sprzyjający prezydentowi Jedlińskiemu Błażej Papiernik wykonał obsceniczny gest wobec protestujących przeciwko wycince drzew na Górze Chełmskiej. Radny Wspólnego Koszalina zaprzeczył i pokazał nagranie, które ma potwierdzać jego wersję wydarzeń. Błażej Papiernik zapowiedział również złożenie pozwu o zniesławienie wobec wiceprzewodniczącego rady Jakuba Kowalika.

red.

Czytaj więcej

Posłuchaj

„Studio Bałtyk” - Arkadiusz Wilman Artur Wiśniewski, szef klubu radnych PiS Błażej Papiernik z klubu radnych „Wspólny Koszalin” Jan Kuriata, przewodniczący koszalińskiej RM Sebastian Tałaj, przewodniczący klubu radnych KO