
fot. twitter/Amichai Stein
„Złodzieje”, „Hańba”, „Dymisja” – skandowali uczestnicy demonstracji w stolicy Rumunii. Władze nie podały swoich szacunków liczby uczestników, ale prawdopodobnie była to „największa manifestacja w Bukareszcie od 25 lat”.
Przyjęte we wtorek przez socjaldemokratyczny rząd premiera Sorina Grindeanu rozporządzenie wprowadza zmiany w kodeksie karnym, które depenalizują niektóre wykroczenia administracyjne i podnoszą do wysokości 44 tys. euro, próg uszczerbku dla skarbu państwa, który podlega ściganiu z urzędu.
W ocenie ekspertów zmiany służą przede wszystkim rządzącej
postkomunistycznej Partii Socjaldemokratycznej (PSD). Jej lider Liviu
Dragnea stanął we wtorek przed sądem. Jest oskarżony o zatrudnianie
fikcyjnych osób w podlegających mu spółkach, czym naraził skarb państwa
na straty w wysokości około 108 tys. lejów (tj. ok. 24 tys. euro). Po
przyjęciu nowego progu oskarżenie wobec Dragnei będzie bezprzedmiotowe.
Jednocześnie rząd zdecydował się na skierowanie pod obrady parlamentu
projektu ustawy o amnestii dla dwóch i pół tysiąca osób odbywających kary więzienia
dopięciu lat. Początkowo to rozporządzenie było przyjęte w podobnym trybie
jak wtorkowy dekret o depenalizacji niektórych wykroczeń, ale wywołało
protesty.
W grudniu 2015 roku poprzedni rząd PSD upadł na skutek masowych
demonstracji na ulicach rumuńskich miast. Bezpośrednią przyczyną stał
się pożar w bukareszteńskim klubie Colectiv, gdzie z powodu złamania
wszelkich norm bezpieczeństwa zginęły 64 osoby. Tragedia stała się
symbolem endemicznej korupcji, jaka przeżarła kraj i skłoniła wielu
Rumunów do wyjścia na ulice przeciwko rządowi.
TVP INFO/ds