Tereny po pierwszych pracach ziemnych okazały się dużo bardziej niestabilne, niż pierwotnie szacowano. Wykonawca musiał zmienić technologię wzmocnienia gruntu w rejonie rzeki Słupi.
Dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku Tomasz Orłowski zaznaczył, że bez zmiany technologii, droga mogłaby ulec uszkodzeniu po kilku latach. - Okazało się, że w dwóch miejscach warunki były tak złe, że była konieczna wymiana gruntu - wyjaśnił.
Niewykluczone, że koszty budowy wewnętrznej obwodnicy Słupska mogą jeszcze wzrosnąć, ponieważ niewłaściwie dobrano budowane przy drodze zbiorniki retencyjne. - Większość zbiorników została zaprojektowana jako rozsączające. Oprócz formy retencyjnej miały odprowadzać wodę do gruntu. Natomiast po rozpoczęciu wykopów, okazało się, że woda jest tam cały czas. Zbiorniki tylko by tę wodę wchłaniały. Zrodziło to konieczność zamiany zbiorników na szczelne - przekazał Tomasz Orłowski.
Pierwotnie szacowano, że 5-kilometrowy odciek drogi od ulicy Poznańskiej do Bohaterów Westerplatte będzie kosztował 129 milionów złotych. Na przekazanie dodatkowych 20 milionów złotych będą musieli wyrazić zgodę miejscy radni. Głosowanie w tej sprawie ma się odbyć na grudniowej sesji.
pd/mt