fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
W ubiegłym tygodniu Urząd Miejski w Koszalinie wydał zgodę na rozbiórkę budynku przy ul. Zwycięstwa. We wtorek prokuratura wniosła do wojewody o uchylenie tej decyzji i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.

- W ocenie biegłego projekt rozbiórki nie jest do końca prawidłowy. Dlatego prokurator wnosi o powołanie zespołu biegłych. Miasto nie wyraziło na to zgody. My jednak kwestionujemy, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa, wskazany przez inwestora sposób rozbiórki - powiedziała Ewa Dziadczyk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Jak poinformowała rzeczniczka prezydenta Koszalina Agnieszka Wykrzykowska, miasto nie mogło odmówić zgody, ponieważ projekt rozbiórki został wykonany przez osobę posiadającą odpowiednie uprawnienie: - Inwestor spełnił wszystkie, przewidziane ustawą Prawo budowlane wymagania dotyczące pozwolenia na rozbiórkę Związkowca. Dołączył ponadto nieobligatoryjny projekt rozbiórki, zawierający m.in. opis zakresu i sposobu prowadzenia robót rozbiórkowych, a także opis sposobu zapewnienia bezpieczeństwa osób i mienia. Nie było więc podstaw do odmowy wydania decyzji administracyjnej.

Wniosek prokuratury o uchylenie zezwolenia na rozbiórkę koszalińskiego tzw. Związkowca trafił do wojewody zachodniopomorskiego. To on podejmie ostateczną decyzję.

Przypomnijmy, prace przygotowawcze do rozbiórki „Związkowca” rozpoczęły się na początku tego roku. 21 marca inspektorzy nadzoru budowlanego stwierdzili, że prowadzone roboty nie należały do prac koniecznych, ani też do takich, które wykonywane są ze względu na bezpieczeństwo (np. usuwanie luźnych elementów, które mogą odpaść od konstrukcji). Nakazali natychmiastowe wstrzymanie prac. Jednocześnie wojewoda uchylił pierwszą decyzję o rozbiórkę budynku. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Koszalina złożył również zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Wieżowiec został zbudowany w 1972 roku jako tzw. budynek związków, czemu zawdzięcza swoją nieoficjalną nazwę. Od 2022 roku stał pusty. Przez kilka miesięcy właściciel budynku próbował go sprzedać. Wiadomo, że nie spełniał już wymogów bezpieczeństwa, m.in. przez zbyt wąskie korytarze. Właściciel miał do wyboru kapitalny remont lub wyburzenie.

kch/ar

Posłuchaj

Ewa Dziadczyk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Agnieszka Wykrzykowska, rzeczniczka prezydenta Koszalina