fot. PAP/Artur Reszko

O połowę spadła liczba prób nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy dzięki wprowadzeniu strefy buforowej - powiedziała w piątek rzeczniczka podlaskiej SG mjr Katarzyna Zdanowicz, podsumowując trzy tygodnie działania strefy. Spadła też liczba zatrzymywanych przemytników.

Strefa buforowa została wprowadzona 13 czerwca na ok. 60 km polsko-białoruskiej granicy w Podlaskiem, w powiecie hajnowskim. Obowiązuje w niej zakaz przebywania. Została wprowadzona na 90 dni na podstawie rozporządzenia MSWiA. Na ponad 40 km nie wolno przebywać w pasie o szerokości 200 metrów od linii granicy, na 16 km pas ma ok. 2 km szerokości.

- Minęły już trzy tygodnie funkcjonowania strefy i widać jej pozytywne efekty. Mamy spadek liczby prób nielegalnego przekraczania granicy - powiedziała Zdanowicz w piątek na konferencji prasowej w Dubiczach Cerkiewnych na Podlasiu. Wzięli w niej udział przedstawiciele służb i władz państwowych.

Przedstawiając dane, rzeczniczka wskazała, że w sumie w ciągu trzech tygodni było 1,7 tys. prób przekroczenia granicy, a w tym samym czasie przed wprowadzeniem strefy - 3,9 tys. prób. - Widać wyraźnie, że jest to spadek o ponad 50 procent - podkreśliła. Wskazała także na dobowy spadek liczby prób.

Zdanowicz mówiła, że spadła też liczba organizatorów nielegalnego przekraczania granicy, czyli tzw. wozaków (kurierów). W ciągu trzech tygodni zatrzymano 14 takich osób, wcześniej przemytników służby zatrzymywały każdego dnia.

Rzeczniczka podsumowała też liczbę wydanych zgód na przebywanie w strefie (w strefie, zgodnie z przepisami, mogą przebywać tylko m.in. mieszkańcy, rolnicy, przedsiębiorcy, pozostałe osoby muszą ubiegać się o zgody u komendanta danej placówki SG). W sumie wydano 68 takich zgód, z czego 51 to zgody dla przedstawicieli mediów. Wydano sześć zgód organizacjom pozarządowym.

Także policja zwraca uwagę na mniejszą liczbę interwencji z udziałem funkcjonariuszy od momentu wprowadzenia strefy buforowej. Marta Rodzik z zespołu podlaskiej policji mówiła, że łącznie na granicy służbę pełniło 1,7 tys. funkcjonariuszy, obecnie ponad 360. Powiedziała, że policja przeprowadziła łącznie 38 interwencji bezpośrednio na pasie granicznym, z czego 10 od wprowadzenia strefy. Dodała, że od początku tego tygodnia policja brała udział w jednej interwencji. W miniony poniedziałek policjanci pomagali w udaremnieniu próby przekroczenia granicy przez ośmiu cudzoziemców w okolicach Białowieży. Rodzik podkreśliła, że żaden z policjantów nie został ranny.

Oprócz działań na granicy policja w czerwcu przeprowadziła w całym kraju ponad 60 szkoleń dla żołnierzy i pograniczników z zakresu działań tzw. pododdziałów zwartych. Rodzik podała, że wzięło w nich udział blisko 7 tys. osób.

Rzeczniczka Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego „Podlasie” mjr Magdalena Kościńska, podsumowując działania wojska przy granicy polsko-białoruskiej, mówiła, że służy tam blisko 6 tys. żołnierzy. Są wspierani są przez Żandarmerię Wojskową i oddziały specjalne. Major wymieniła, że od wprowadzenia strefy buforowej wojsko wykonało blisko 11 tys. patroli pieszych i blisko 3 tys. patroli mobilnych.

- Są przygotowane grupy szybkiego reagowania, które w każdej chwili są w gotowości, żeby udzielić wsparcia. Staramy się, żeby ten rejon był bezpieczny - podkreśliła Kościńska.

Mówiła, że żołnierze na polsko-białoruskiej granicy są od początku kryzysu migracyjnego i wspierają działania SG i policji.

- Dla nas niezwykle ważne jest, by mieszkańcy tego regionu i osoby tutaj przyjeżdżające były bezpieczne i mogły spokojnie korzystać z tego miejsca - dodała.

Wojewoda podlaski Jacek Brzozowski przypomniał, że wprowadzenie strefy poprzedziły szerokie konsultacje społeczne, m.in. z samorządowcami powiatu hajnowskiego, przedsiębiorcami i naukowcami PAN, a ich uwagi zostały uwzględnione w rozporządzeniu MSWiA i strefa nie obejmuje miejscowości ani szlaków turystycznych. Powiedział, że z rozmów z mieszkańcami i samorządowcami, które przeprowadził w ostatnich dniach, wynika, że „bufor w niczym nie przeszkadza”.

Wojewoda wskazał też, że podczas konsultacji mocno wybrzmiało, by promować ten region w mediach ogólnopolskich i mówić o walorach tego miejsca, ale też zwracać uwagę, że, jak podkreślił, jest tu bezpiecznie. Brzozowski zachęcał do przyjeżdżania do tego regionu na dłuższy wypoczynek i na tzw. city break.

W minioną środę na konferencji prasowej w Białowieży minister sportu i turystyki Sławomir Nitras poinformował o przeznaczeniu przez rząd 1,1 mln zł na promocję województwa podlaskiego.

Wojewoda, pytany o rekompensaty dla przedsiębiorców, mówił, że na razie trudno określić skalę strat poniesionych przez lokalne firmy.

- Pracujemy nad takimi rozwiązaniami, aby przedsiębiorcy mogli uzyskać rekompensaty, które pokryją ewentualne straty, jeśli okaże się, że te wszystkie działania, które podejmujemy, nie przyniosły spodzianego skutku - powiedział.

PAP/zas