Czternastu członków załogi wypłynęło na pełne morze na dwóch jachtach. Odwiedzą oni kilka portów w Polsce i Niemczech.
W rejsie mogą wziąć udział także osoby z niepełnosprawnościami. Prezes fundacji i organizator wyprawy Tomasz Szymański powiedział, że główną ideą zorganizowania tych rodzajów rejsów jest namawianie do aktywnego wypoczynku: - Promujemy w ten sposób ideę, że granice dla nas nie istnieją. Bez względu na to czy jesteśmy pełnosprawni czy nie, możemy realizować swoje pasje.
Jednym z załogantów jest Adam Fudala, który podkreślił, że warto żyć aktywnie i podejmować wspólnie wyzwania: - Poznaliśmy się z Marcinem 20 lat temu i od tamtego czasu razem podejmujemy różnego rodzaju aktywności. Do tej pory były to: jazda konna, nurkowanie, jazda na rowerze i jazda na nartach.
Paraolimpijczyk Tomasz Hamerlak zauważył, że wielodniowy wspólny pobyt na morzu to lekcja życia w grupie: - Załoga powinna być zgrana. Tu nie można wyjść do drugiego pokoju, trzeba nauczyć się znosić siebie jeśli zdarzyłyby się sytuacje niekomfortowe.
Kapitan jachtu szkoleniowego Waternimf Mariusz Górnisiewicz etap rejsu z Kołobrzegu do Świnoujścia ocenił jako udany: - Przeszkoliliśmy kolegów, wszystko poszło sprawnie. Jestem bardzo zadowolony.
Żeglarze do Kołobrzegu wrócą w sobotę.
ma/aj