Do oszustwa doszło we wtorek wieczorem.
Jak podał w środę oficer prasowy KMP w Słupsku mł. asp. Jakub Bagiński, 50-latka z powiatu słupskiego otrzymała na swoim komunikatorze internetowym wiadomość od osoby podającej się za jej syna.
- Wiadomość wysłana była z innego numeru niż ten, należący do jej syna, jednak wytłumaczeniem na tę sytuację był fakt utraty telefonu i brak możliwości kontaktu ze swojego numeru. Osoba podająca się za syna 50-latki poprosiła o pilną pożyczkę, która zostanie przeznaczona na zakup nowego telefonu - przekazał mł. asp. Bagiński.
Kobieta spróbowała skontaktować się ze swoim prawdziwym synem, ale gdy ten nie odbierał telefonu, zalogowała się do bankowości internetowej i przelała na wskazane konto prawie 5 tys. zł. Kilkadziesiąt minut później syn oddzwonił do matki i wtedy było już jasne, że kobieta padła ofiarą oszustwa.
Sprawą zajmuje się słupska policja. Mł. asp. Bagiński zaapelował „o rozsądek i stosowanie zasady ograniczonego zaufania w przypadku odebrania tego typu wiadomości z obcych numerów, od nieznanych nam osób, które mogą podawać się za naszych najbliższych”.
- Przestępcy bardzo często stawiają swoje ofiary pod ścianą i wywierają na nich presję czasu, tak aby zniechęcić je do kontaktu z najbliższymi i ewentualnej weryfikacji przekazanych fałszywych informacji. W przypadku braku możliwości wykonania telefonu do najbliższych lub braku kontaktu z ich strony, poczekajmy i spróbujmy zadzwonić do nich później - zaznaczył policjant.
PAP/ar