„Nie trzeba gwiazd za wielkie pieniądze, wystarczyło małe wydarzenie kulturalne” - w taki sposób grupa koszalinian krytykuje decyzję władz miasta o braku organizacji imprezy sylwestrowej przed ratuszem. Dlatego postanowili sami zrobić miniwystęp na Rynku Staromiejskim.

- Stwierdziliśmy, że sami coś ogarniemy dla osób, które nie wiedziały, że nie będzie miejskiego sylwestra, czy przyszły puszczać fajerwerki. Spotkaliśmy się i wspólnie świetnie bawiliśmy. Pokazaliśmy, że można zrobić coś z niczego i coś za darmo - podkreśliła jedna z organizatorek wydarzenia, wokalistka Anna Komendołowicz.

Rzecznik prasowa prezydenta Koszalina Agnieszka Wykrzykowska podkreśliła, że miejskiego sylwestra nie zorganizowano ze względu na trudną sytuację finansową samorządu: - To była kwestia finansów. Mieliśmy do wyboru organizację jarmarku lub organizację sylwestra. Zdecydowaliśmy się na czterodniowy jarmark dla wszystkich mieszkańców, zamiast dwugodzinnej zabawy dla części z nich. To była dobra decyzja.

Agnieszka Wykrzykowska poinformowała, że koszty organizacji jarmarku i miejskiego sylwestra byłyby na podobnym poziomie i wyniosłyby 250-300 tysięcy złotych.

Radosław Zmudziński/ar

Posłuchaj

Anna Komendołowicz, współorganizatorka wydarzenia Agnieszka Wykrzykowska, rzecznik prasowa prezydenta Koszalina