Zlecony Narodowemu Funduszowi Zdrowia przez ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę pilotażowy program dotyczący antykoncepcji awaryjnej, czyli tzw. pigułki dzień po, działa od początku maja 2024 r. Zniesienie recepty na pigułkę było jedną z obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej, zapisaną w "100 konkretach na pierwsze 100 dni rządu". Szefowa MZ była zdeterminowana, by przywrócić możliwość kupienia tabletki "dzień po" bez recepty, której pacjentki pozbawił w 2017 r. jej poprzednik z czasów rządów PiS Konstanty Radziwiłł.
Wprowadzając pilotaż dla aptek, resort zdrowia obszedł weto prezydenta Andrzeja Dudy. Wiosną ub. nie zgodził się on na podpisanie ustawy znoszącej recepty na pigułkę "dzień po", ponieważ pozwalała na zakup osobom od 15. roku życia bez konieczności zgody opiekuna. Uznał, że w przypadku tak młodych osób rodzice powinni wyrazić zgodę na zastosowanie tabletki.
Zamiast ustawy jest więc program pilotażowy dla aptek. Pacjentki mają w nim możliwość zakupu pigułek zawierających octan uliprystalu, który hamuje lub opóźnia owulację, w ramach usługi farmaceutycznej. Leszczyna chciała przy tym, by pigułki mogły samodzielnie kupować osoby powyżej 15 lat. Obawy co do legalności takiego rozwiązania zgłosiły jednak samorządy lekarski i aptekarski. W efekcie w aptekach, które prowadzą sprzedaż antykoncepcji awaryjnej (ok. 1300 na niespełna 12 tys. wszystkich, ich aktualizowana lista dostępna jest na stronie pacjent.gov.pl), farmaceuci w przypadku pacjentek niepełnoletnich wymagają od nich zgody rodzica na zakup tabletki.
Od początku pilotażu do grudnia farmaceuci wystawi 10830 recept - przekazał PAP Narodowy Fundusz Zdrowia. Najwięcej recept na tabletki "dzień po" wystawiono w woj. mazowieckim, śląskim, wielkopolskim, małopolskim i pomorskim. Najmniej - opolskim, świętokrzyskim i lubuskim.
Po pigułki najczęściej zgłaszały się do aptek głównie kobiety w wieku 20-29 lat - wystawiono im 4031 recept, 30-39 lat - farmaceuci wypisali im 3893 recepty oraz pacjentki mające 40-49 lat - dla nich wystawiono 3128 recept. Znacznie rzadziej po antykoncepcję awaryjną na receptę od farmaceuty przychodziły nastolatki. Pacjentkom w wieku 15-19 lat wypisano 1635 recept. Z danych NFZ wynika ponadto, że 316 recept farmaceuci wypisali kobietom liczącym 50-59 lat oraz cztery recepty dla pacjentek 60+.
Liczby te pokazują, że recepty wystawione w pilotażu stanowią niewielką część wszystkich, na podstawie których sprzedawane są pigułki dzień po. Z danych firmy PEX, która bada rynek apteczny wynika, że miesięcznie pacjentki kupują w polskich aptekach kilkanaście tys. tabletek antykoncepcji awaryjnej. Np. tylko w czerwcu 2024 r. było to 16,3 tys. recept.
Różnicę widać również na tle danych resortu zdrowia, który szacuje, że rocznie w Polsce wystawia się i realizuje między 250 a 300 tys. recept na tego rodzaju środki. Może je wystawić lekarz każdej specjalności, również w podstawowej opiece zdrowotnej oraz w ramach nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Działają też fundacje, które pośredniczą w darmowym wystawianiu recept.
Możliwość sprzedaży pigułki antykoncepcji awaryjnej zawierającej octan uliprystalu (o nazwie handlowej ellaOne) dopuściła w 2015 r. Komisja Europejska. Decyzję oparła o rekomendację Europejskiej Agencji Leków.
W Polsce tabletka była dostępna bez recepty dla pacjentek od 15. roku życia przez dwa lata. Rozporządzenie, wprowadzające do obrotu bez recepty pigułkę, podpisał w kwietniu 2015 r. Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia w rządzie PO-PSL, kierowanym wtedy przez Ewę Kopacz. Receptę przywrócił w 2017 r. minister zdrowia w rządzie PiS Konstanty Radziwiłł. W efekcie Polska i Węgry to jedyne państwa członkowskie Unii Europejskiej, gdzie wymagana jest recepta na ten rodzaj antykoncepcji.
Pod koniec października Izabela Leszczyna poinformowała w rozmowie z PAP, że resort pracuje nad regulacją, która umożliwi 15, 16 i 17-latkom wizytę u ginekologa bez rodzica czy opiekuna prawnego oraz samodzielne wyrażanie zgody na świadczenie zdrowotne. Do takiej zmiany przepisów od dawna namawiają organizacje kobiece. Argumentują, że zapisany w prawie wiek przyzwolenia na aktywność seksualną wynosi 15 lat, w związku z tym nastolatki w tym wieku powinny mieć możliwość samodzielnej konsultacji z ginekologiem.
PAP/ar