Tropem wojsk szwedzkich. W Siemczynie spotkali się poszukiwacze-detektoryści

Jak powiedział Polskiemu Radiu Koszalin organizator zlotu, prezes stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego Tempelburg Mariusz Kapczuk - w tegorocznych poszukiwaniach udział wzięło ponad sto osób.

- Wojska szwedzkie weszły tutaj 21 lipca 1655 roku. Przekroczyły granicę na rzece Drawie, rozpoczynając tym samym potop szwedzki. Ze źródeł historycznych wiemy, że rozbiły one obóz około pół mili od Czaplinka. W zeszłym roku weryfikowaliśmy jedną z trzech domniemanych działek, na których wojska mogły rozbić obóz - to nam się nie udało. W tym roku kolejne działki poddaliśmy analizie - wyjaśnił Mariusz Kapczuk.

Poszukiwania były prowadzone po uzyskaniu koniecznych zezwoleń i pod nadzorem archeologów. Jak powiedział Polskiemu Radiu Koszalin archeolog Krzysztof Socha - wśród znalezionych dziś przedmiotów jest jeden, który może stanowić „punkt zaczepienia” do dalszych eksploracji.

- Znaleźliśmy jedną monetę, która została wybita w 1651 roku za panowania Krystyny Wazy, królowej Szwecji. To może być przesłanka ku temu, że faktycznie te wojska tutaj stacjonowały. Wiemy, że w tym miejscu możemy w przyszłym roku na szerszą skalę poprowadzić nasze poszukiwania i być może znajdą się kolejne przedmioty związane z obozowiskiem wojsk szwedzkich - mówił Krzysztof Socha.

Organizatorzy już dziś zapowiadają organizację kolejnego zlotu - w przyszłym roku. Po zakończeniu tegorocznego zlotu, archeolodzy przyjrzą się też dokładniej wszystkim odnalezionym w ten weekend przedmiotom.

pg/aś