
fot. Piłka Ręczna Koszalin/Facebook
Odrobiny sił i szczęścia zabrakło szczypiornistkom Młynów Stoisław Koszalin w starciu z MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalskim. W meczu 21. serii PGNiG Superligi „Biało-zielone” uległy u siebie piotrkowiankom 25:27.
- Dzisiaj szło „jak po grudzie” i szczerze mówiąc nie grałyśmy dobrze, ale najważniejsze są trzy punkty i z nich się cieszymy - tym bardziej, że za cztery dni znów zmierzymy się w zaległym meczu z koszalińską drużyną. Grałyśmy dziś chyba zbyt nerwowo i momentami zbyt czytelnie dla przeciwniczek - przyznała Joanna Waga, rozgrywająca Piotrcovii.
Siódme w tabeli gospodynie podeszły do spotkania w bardzo osłabionym, zaledwie dziewięcioosobowym składzie. Dla porównania trener Krzysztof Przybylski miał do dyspozycji aż 16 zawodniczek. Mimo tak dużej przewagi liczebnej i lepszej, piątej lokaty w klasyfikacji, piotrkowianki na początku nie radziły sobie wcale o wiele lepiej.
Rywalizacja należała do wyrównanych, ale po obu stronach pojawiały się błędy. Po dwunastu minutach był remis (4:4). Piotrcovia szybko „zarobiła” jednak dwie bramki, w tym jedną po kontrze Darii Grobelnej, której zatrzymanie w tym spotkaniu nie należało do łatwych. Przyjezdne zyskały nieco bezpieczniejszą przewagę (13. min – 4:6), ale nie na długo. Równie sprawnie koszalinianki potrafiły odrobić straty, dzięki czemu niebawem znów był remis - tym razem 8:8 (20. min). Zespoły do końca pierwszej połowy toczyły wyrównaną walkę, przy czym po trzydziestu minutach wynik przemawiał na korzyść Piotrcovii. Drużyny schodziły do szatni przy rezultacie 11:12.
Po zmianie stron zespoły długo grały „bramka za bramkę”. Ekipie gości po raz drugi w tym spotkaniu udało się jeszcze zdobyć dwubramkową przewagę (38. min – 14:6). Młyny Stoisław ponownie nie miały większych problemów z odrobieniem strat, a na tablicy po raz kolejny widniał remis (42. min - 17:17). Koszalinianki wielokrotnie mogły objąć prowadzenie, ale pudłowały lub „odbijały się” od bramkarek Piotrcovii. Udało się to dopiero w 48. minucie po rzucie karnym w wykonaniu Żanety Lipok (19:18).
„Biało-zielone” prowadzeniem nie cieszyły się jednak długo. W końcówce zdecydowanie lepiej radziły sobie przyjezdne (58. min - 21:25), ale koszalinianki się nie poddawały. Udało im się jeszcze zmniejszyć różnicę, ale nie na tyle, by zagrozić rywalkom.
- Niestety, pomimo naszej dobrej gry w ataku i obronie, nie udało nam się dzisiaj zdobyć trzech punktów. Coś nie zadziałało, ale muszę pochwalić moje koleżanki, bo udowodniłyśmy, że potrafimy walczyć i postawić przeciwniczkom trudne warunki nawet w tak bardzo osłabionym składzie - stwierdziła Żaneta Lipok, reprezentująca barwy Młynów Stoisław.
Młyny Stoisław Koszalin - MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 25:27 (11:12)
Młyny: Katarzyna Zimny, Izabela Prudzienica - Gabriela Urbaniak 5, Żaneta Lipok 8, Karolina Mokrzka, Martyna Żukowska 6, Hanna Rycharska 3, Adriana Kurdzielewicz 2, Martyna Borysławska 1, Daria Somionka.
Piotrcovia: Daria Opelt, Karolina Sarnecka 1 - Magdalena Drażyk 5, Sylwia Klonowska, Aleksandra Oreszczuk 1, Małgorzata Trawczyńska, Monika Majsak, Patrycja Królikowska 4, Karolina Jureńczyk 3, Daria Grobelna 4, Lucyna Sobecka 1, Tatjana Trbovic, Justyna Świerczek 3, Joanna Waga 4, Hanna Yashchuk, Natalia Fesdorf 1.
Piłka Ręczna Koszalin SA/Facebook/rz
Posłuchaj
materiał Radosława Zmudzińskiego- 00:00:00 | 00:00:00
::