fot. ms.gov.pl
Przed Sądem Okręgowym w Koszalinie toczy się proces o zabójstwo trzech kobiet w Kołobrzegu z powodów zasługujących na szczególne potępienie, w którym głównym oskarżonym jest 45-letni Mariusz G. We wtorek zeznawały m.in. jego byłe partnerki.

48-letnia Agnieszka W. z Kołobrzegu miała poznać oskarżonego Mariusza G., który w mediach zyskał miano „Krwawego Tulipana”, dziewięć lat temu przez internet. W sądzie zeznała, że wówczas spotkała się z nim tylko raz, bo nie miała jeszcze uregulowanych spraw ze swoim byłym partnerem.

Kolejny raz spotkali się dwa lata później na czacie. Tak randkowali kilka razy. Agnieszka W. zeznała jeszcze w postępowaniu przygotowawczym, że Mariusz G. nie pamiętał jej imienia i to dało jej do myślenia, że w jego życiu musi być dużo kobiet. Na intymną randkę umówiła się z nim tylko raz. - Poszliśmy do hotelu, ale stamtąd uciekłam, coś mnie odepchnęło i to był już koniec naszego romansu - mówiła w śledztwie, podtrzymując te zeznania na wtorkowej rozprawie.

W sądzie przyznała, że to ona umówiła swoją przyjaciółkę Katarzynę D. na randkę z Mariuszem G. Zdarzało się, że towarzysko spotykali się we troje. Obie były w mieszkaniu Mariusza G., nie wiedząc, że miał je on przejąć po jednej ze swoich ofiar.

Agnieszka W. zeznała w sądzie, że Mariusz G. kiedyś nieproszony przyszedł do mieszkania jej przyjaciółki i bardzo je wychwalał. Miał zaproponować, by zamieszkali razem. O kupnie jej lokum nie mówił.

Świadek powiedziała, że Mariusz G. nie prosił jej o podpisanie za kogoś jakichkolwiek dokumentów, ale Katarzynę D. już tak: - Mówił, że on sfałszuje dowód osobisty, a ona pójdzie do notariusza i podpisze jakieś papiery związane z jakimś mieszkaniem. To było w czerwcu 2018 r. Kasia się na to nie zgodziła. Agnieszka W. dodała, że przyjaciółka przesłała jej nagraną rozmowę z Mariuszem G., ale ta zmieniając telefon, ją skasowała.

Agnieszka W. mówiła, że gdy jej przyjaciółka spotykała się z Mariuszem G. „kręciła się koło niego Judyta”, z którą w Kołobrzegu prowadził manufakturę cukierków. Świadek skontaktowała się w mediach społecznościowych z kobietą, która zaprzeczyła, by łączyły ją intymne stosunki z Mariuszem G. Świadek potwierdziła, że Katarzyna D. spotkała się z Judytą, ale nie ma wiedzy o czym ze sobą rozmawiały.

Zeznała, że związek Mariusza G. z Katarzyną D. miał trwać dwa lata, do marca-kwietnia 2019 r. Mariusz G. miał go zakończyć, powiedzieć, że zakochał się w innej kobiecie.

We wtorek sąd wysłuchał także zeznań 52-letniej byłej partnerki Mariusza G. W tym celu zorganizowana została wideokonferencja. Połączono się z Sądem Rejonowym w Wieluniu. Zeznania na wniosek świadka, przy braku sprzeciwu stron, były niejawne. Sąd Okręgowy w Koszalinie uznał, że ich „ujawnienie narazi świadka i jego małoletnie dzieci na hańbę”.

Jak ustaliło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie, pierwszą ofiarą Mariusza G. inżyniera mechanika z Kołobrzegu, wiceszefa lokalnego klubu morsów, była 31-letnia pochodząca spod Chełmna Iwona K., którą miał zabić wiosną 2016 r. (na rozprawie Mariusz G. miał wskazać, że zabił jesienią). 37-letnią kołobrzeżankę Anetę D. miał pozbawić życia w październiku 2018 r., a 54-letnią Bogusławę R. 7 czerwca 2019 r.

Mariusz G. został zatrzymany kilka dni po tym, jak rodzina zgłosiła zaginięcie Bogusławy R. Wówczas jednak podejrzany był jedynie o przywłaszczenie mienia należącego do kobiety, w tym samochodu. Kilka miesięcy później Mariusz G. usłyszał zarzut zabójstwa Bogusławy R. i dwóch innych kobiet, których miejsce pochówku ostatecznie wskazał śledczym sam. Ciała zakopał w lesie w okolicach Kołobrzegu. Z ofiarami, których majątki miał przejmować, łączyły go bliskie stosunki, dlatego w mediach mężczyzna zyskał miano „Krwawego Tulipana”.

Akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi G. oraz Sebastianowi T., Dorocie Ł., Karolinie S. i Łucji S. - osobom, które na różny sposób miały pomagać mężczyźnie przede wszystkim w zacieraniu śladów zbrodni i utrudnianiu postępowania karnego, prokuratura skierowała do sądu w czerwcu 2021 r. W areszcie pozostają Mariusz G. i Sebastian T. Wobec Doroty Ł. nie jest już on stosowany. Proces przed Sądem Okręgowym w Koszalinie rozpoczął się 28 października.

PAP/rz

fot. prk24.pl
Czytaj więcej