Jeździec z podkoszalińskiego Skibna miał po raz piąty wystąpić na igrzyskach olimpijskich we Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego. Tak się jednak nie stanie. Powodem jest kontuzja Banderasa - konia Pawła Spisaka.

Mimo że koń Banderas bez problemów zniósł podróż do Azji i przeszedł aklimatyzację, do startu nie dopuściła go komisja weterynaryjna.

- Przy zawodach WKKW rangi mistrzowskiej mamy dwa przeglądy weterynaryjne. Pierwszy jeszcze przed zawodami, drugi po ukończeniu crossu - próbie terenowej. Ten pierwszy przegląd wydaje się być formalnością. W moim przypadku okazało się, że ta formalność nie jest aż tak oczywista. Banderas był w niedyspozycji, trudno tu mówić o kontuzji. Na pewno pojawił się jakiś uraz w ostatnim momencie. Być może było to naciągnięcie, krzywo stanął czy na coś twardego nadepnął - powiedział Paweł Spisak.

Na Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego składają się próby ujeżdżenia, terenowa (cross country) i skoków przez przeszkody.

W składzie polskiej reprezentacji Pawła Spisaka zastąpi Jan Kamiński, a naszemu jeźdźcowi pozostanie rola kibica. W reprezentacji Polski pojadą jeszcze Małgorzata Cybulska (SJ Baborówko/koń Chenaro) i Joanna Pawlak (KJ Pawlak Wrocław/Fantastic Frieda).

Dla Pawła Spisaka występ w Tokio miał być piątym występem na igrzyskach olimpijskich. Nasz zawodnik nie wie jeszcze czy będzie starał się pojechać na kolejne igrzyska, za trzy lata. - Nie myślę teraz o tym. Na pewno nie chcę być na takiej ważnej imprezie statystą. Zawsze staram się na najważniejsze zawody przygotować optymalną formę, by walczyć o najwyższe cele, nie tylko o statystyki - zaznaczył zawodni.

kk/aj

Posłuchaj

Paweł Spisak o niedyspozycji Banderasa Paweł Spisak o udziale w kolejnych igrzyskach