- To był wieczór grozy - mówią zgodnie o wczorajszej burzy turyści wypoczywający nad jeziorem Drawsko w Czaplinku. Przez kilka minut wiatr i deszcz opanowały te okolice wyrządzając spore szkody.
- Przyjeżdżam tu od lat, ale na coś takiego nie byłem przygotowany. Było całkowicie ciemno. Jedynie rozbłyski burzy na chwilę rozświetlały okolice. Wówczas widać było ścianę deszczu. Do tego przejmujący wiatr - mówi turysta z Warszawy.
Burza wyrządziła spore szkody w jednym ośrodków wypoczynkowych nad jeziorem Drawsko.
- Siły natury pokazały swoją moc. Przyszła wichura, przyszedł deszcz, przyszedł grad. Drzewa kładły się jedno po drugim. Jedno z nich przewróciło się na domek letniskowy, spychając go z fundamentów. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kilka zniszczonych namiotów, przyczepa i domek - mówi Konrad Rycerski, właściciel ośrodka.
Najwięcej szkód w Czaplinku burza wyrządziła na ulicach Jeziornej, gdzie powalone drzewo zniszczyło bramę wjazdowa do domu burmistrza, na ulicy Pięciu Pomostów i na promenadzie nadjeziornej. Na terenie gminy, m.in. w Siemczynie i Głęboczku, wichura złamała kilkanaście drzew. Nikt nie ucierpiał.
rb/ar