W Kołobrzegu ma być bezpieczniej. Wszystko za sprawą systemu Safepass, który ostrzega kierowców o pieszym zbliżającym się do przejścia.
Przy krawędzi jezdni zamontowane są słupki, które żółtym lub czerwonym światłem sygnalizują o zbliżaniu się pieszego do pasów - tłumaczy rzecznik prasowy prezydenta Kołobrzegu Michał Kujaczyński. - Światła są na tyle duże i jasne, że trudno jest je przeoczyć. To sprawia, że każdy kierowca otrzymuje sygnał, że pieszy jest na psach lub się do nich zbliża. Jest to szczególnie przydatne przy dużym ruchu lub złych warunkach atmosferycznych i słabej widoczności.
Safepassy zostały zamontowane w dwóch miejscach - przy ul. Młyńskiej oraz Kupieckiej. Ratusz ma w planie poszerzenie systemu o przejścia przy wszystkich kołobrzeskich szkołach oraz przy ul. VI Dywizji Piechoty przy skrzyżowaniu z ul. Artyleryjską.
Jak powiedział naczelnik wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu komisarz Robert Piecyk, jedną z najbardziej niebezpiecznych ulic w Kołobrzegu, (która także może być wciągnięta do systemu Safepass) jest Koszalińska - wlot z DW 165 od Ustronia Morskiego. - Ten odcinek charakteryzuje się długą prostą, wielu kierowców nie wytraca prędkości, a piesi zbyt ufnie wchodzą na przejście. W tamtym roku doszło tam do dwóch śmiertelnych wypadków.
System Safepass uzyskał Krajową Ocenę Techniczną wydaną przez Instytutu Badawczego Dróg i Mostów i działa w wielu miastach w Polsce. Dwa „bezpieczne przejścia” zamontowane w Kołobrzegu kosztowały ok. 120 tys. zł.
ma/red.