fot. Adam Wójcik
  • fot. Adam Wójcik
  • fot. Adam Wójcik
  • fot. Adam Wójcik
  • fot. Adam Wójcik
  • fot. Adam Wójcik
  • fot. Adam Wójcik
  • fot. Adam Wójcik
fot. Adam Wójcik
Na polu w okolicy Koszalina rolnik odnalazł dron, do którego na metalowym stelażu przyczepiony był przedmiot przypominający pocisk – poinformowała Komenda Miejska Policji w Koszalinie. Ćwiczebny dron był własnością prywatną, miał podwieszoną makietę i nie posiadał właściwości bojowych.

Na miejscu pojawili się policjanci, strażacy i saperzy.

- Około godziny 14:00 dyżurny koszalińskiej komendy otrzymał zgłoszenie od rolnika, który wykonywał prace polowe między Niedalinem a Strzekęcinem o tym, że znalazł on urządzenie nieznanego pochodzenia. Policjanci ujawnili przedmiot przypominający pocisk przyczepiony do metalowego stelaża. Na miejsce dojechała także grupa saperska ze Szczecina - powiedziała aspirant Izabela Sreberska z koszalińskiej policji.

O znalezisku poinformowano prokuraturę i dalsze czynności prowadzone są pod jej nadzorem. Do sprawy odniósł się oficer prasowy 8. koszalińskiego pułku przeciwlotniczego mjr Michał Róg.

Sprawa ma według oficera związek z ćwiczeniami pododdziałów tego pułku w październiku 2024 r. Wzięli w nich udział członkowie Fundacji Żelazny. - Jest to organizacja proobronna, z którą od około roku prowadzimy wspólne szkolenia - powiedział PAP mjr Michał Róg.

- Ten odnaleziony dron nie należy do nas, a do wspomnianej fundacji. Jest on prywatny, nie posiada właściwości bojowych, ale miał jak najbardziej odzwierciedlać realną płaszczyznę, dlatego posiadał powieszoną makietę gabarytowo-wagową - wyjaśnił.

- W pewnym momencie operator cywilny stracił łączność z tym dronem, a w październiku uwarunkowania terenowe i pogodowe nie pozwoliły wówczas na jego odnalezienie - dodał.

kk/PAP/ar

Posłuchaj

aspirant Izabela Sreberska z koszalińskiej policji
  • 00:00:00 | 00:00:00
::