Gotówka lub bon za opakowanie zwrotne. Od października rusza system kaucyjny

Rzecznik prasowy ministerstwa klimatu i środowiska Marek Pogorzelski poinformował, że w sklepach pojawią się opakowania ze znakiem kaucji i kwotą 50 groszy lub 1 złoty, a zbiórka i rozliczanie kaucji będą prowadzone na dwa sposoby:

- Może być prowadzona tak zwana zbiórka ręczna, czyli załatwiamy wszystko przy kasie czy biurze obsługi klienta. Może to być też automat czy kaucjomat. System na bieżąco nalicza nam kwotę kaucji i wydaje, zamiast gotówki, bon.

Rzecznik prasowy operatora Reselekt Janusz M. Kamiński wyjaśnił, że w początkowym okresie nie wszędzie zasady rozliczania bonów będą takie same. Na pierwszym froncie znajdą się
pracownicy handlu, którzy będą musieli wyjaśniać klientom, dlaczego jedno opakowanie jest objęte systemem, a drugie nie. Także to, dlaczego w jednym sklepie bon jest ważny 30 dni, a w innym 90 dni. Jak podkreślił, pierwsze emocje i frustracje klientów skupią się na kasjerach i personelu punktów zbiórki.

Operator może w automacie wprowadzić też możliwość zwrotu na kartę. Na takie rozwiązania - jak twierdzi Daria Auguścik z Mastercard, które zleciło badanie na temat systemu kaucyjnego -
liczyliby polscy konsumenci:

- Siedemdziesiąt trzy procent ankietowanych Polaków, stojąc przed butelkomatem, wybrałoby zwrot kaucji na kartę, ponieważ uważa ją za wygodny sposób odzyskania pieniędzy. Priorytetem dla całego rynku powinno być zatem zapewnienie konsumentom rozwiązań, które będą jak najbardziej wygodne dla użytkowników - twierdzi Daria Auguścik.

System kaucyjny będzie wprowadzany stopniowo. W pierwszych miesiącach na pułkach sklepowych znajdą się obok siebie opakowania zwrotne i wcześniej wyprodukowane butelki czy puszki bez znaku kaucji.

System obejmie aluminiowe puszki do jednego litra i butelki plastikowe do 3 litrów, za które kaucja wyniesie 50 groszy, oraz butelki szklane wielokrotnego użytku do 1,5 litra, za które opłata wyniesie 1 złoty.

IAR/aj