W listopadzie ceny artykułów codziennego użytku były wyższe średnio o 4,2 proc. rok do roku, ale wzrost cen w sklepach hamuje - wynika z raportu UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito. Eksperci prognozują, że koszyk świątecznych zakupów zdrożeje w ujęciu rocznym o ok. 4 proc.
Przedstawione w raporcie dane powstały na podstawie badania cen towarów w 17 kategoriach asortymentowych. We wrześniu wzrost cen wyniósł 4,9 proc. rok do roku, a w październiku 4,1 proc. W listopadzie wzrost wyniósł 4,2 proc. Ceny samej żywności poszły w listopadzie w górę o 3,7 proc. rok do roku. W październiku wzrosły o 3,6 proc. rdr., a we wrześniu - o 4,1 proc.
Autorzy raportu zauważyli, że różnica między cenami produktów we wszystkich analizowanych kategoriach a samą żywnością jest nadal widoczna, choć sukcesywnie się zmniejsza. Analitycy z UCE Research zwrócili też uwagę, że wzrost cen w sklepach wciąż jest wyższy niż ogólny wskaźnik inflacji.
- Wygląda na to, że ceny pozostałych kategorii rosną wolniej niż te sklepowe. To jest moja stała obserwacja. W ciągu ostatnich 23 miesięcy zdarzyło się tylko w lipcu 2024 r., że inflacja ogólna była wyższa, niż to wynikało z naszych raportów dotyczących cen w sklepach. Ponadto w okresie wiosenno-letnim ub.r. trzykrotnie zanotowano zrównanie obu wskaźników - zauważył dr Marek Szymański z Uniwersytetu WSB Merito.
W ocenie dr Justyny Rybackiej z Uniwersytetu WSB Merito możemy się spodziewać, że do Bożego Narodzenia wzrost cen żywności utrzyma się na średnim poziomie ok. 4 proc. rok do roku. Opinię tę podzielają analitycy z UCE Research, którzy przewidują, że średni wzrost cen podstawowych artykułów wyniesie w grudniu 4 proc. rok do roku, co oznacza wyhamowanie podwyżek.
Jak wynika z raportu, według pobieżnych szacunków w pierwszym tygodniu grudnia zakupy zdrożały w ujęciu rocznym o 4,1 proc. Ceny samej żywności wzrosły z kolei w tym czasie o 3,4 proc. rdr. Dla porównania rok temu - dokładnie o tej samej porze - wzrost cen wynosił 5,6 proc. rdr.
- To wstępne dane i wartości za cały miesiąc jeszcze mogą się trochę zmienić. Warto zauważyć, że sieci handlowe z początkiem grudnia ruszyły z bardzo intensywnymi kampaniami promocyjnymi, szczególnie jeżeli chodzi o żywność. Do tego widać, że sprzedawcy detaliczni robią wszystko, by w tym roku konsumenci zauważyli, że święta wcale nie będą drogie. W rzeczywistości oczywiście nie do końca tak to może wyglądać, szczególnie jeśli chodzi o kilka kategorii, które notują aż dwucyfrowy wzrost rok do roku - zastrzeżono w raporcie.
Dr Szymański wskazał, że trudno jednak jednoznacznie przewidzieć wzajemne relacje między inflacją ogólną i sklepową.
- W dłuższej perspektywie możliwe są zmiany, ale zbyt wiele czynników może mieć na to wpływ, żeby móc precyzyjnie przewidywać wyniki - stwierdził ekspert.
W raporcie przedstawiono wyniki analizy, w której porównano 94 tys. cen detalicznych z przeszło 44 tys. sklepów należących do 61 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce.
PAP/aś