fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
Decyzja wojewody Adama Rudawskiego kończy trwającą od początku zeszłego roku "sagę" dotyczącą rozbiórki charakterystycznego budynku.

Paulina Heigel, rzecznik wojewody zachodniopomorskiego, poinformowała, że dzisiejsza decyzja wojewody jest ostateczna: - Wojewoda, po rozpatrzeniu odwołania Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, utrzymał w mocy decyzję prezydenta Koszalina dotyczącą pozwolenia na rozbiórkę tzw. Związkowca. Ta decyzja ostateczna, która uprawomocni się w terminie 30 dni od dnia doręczenia decyzji wszystkim stronom.

Prace przygotowawcze do rozbiórki Związkowca rozpoczęły się na początku zeszłego roku. 21 marca inspektorzy nadzoru budowlanego stwierdzili jednak, że prowadzone roboty nie należały do prac koniecznych, ani też do takich, które wykonywane są ze względu na bezpieczeństwo (np. usuwanie luźnych elementów, które mogą odpaść od konstrukcji).

Ich pojawienie się na placu budowy wynikało z głosów zaniepokojonych mieszkańców okolicznych domów. Inspektorzy nakazali natychmiastowe wstrzymanie prac. Jednocześnie wojewoda uchylił pierwszą decyzję o rozbiórkę budynku. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Koszalina złożył również zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

W maju inwestor złożył ponowny wniosek o rozbiórkę budynku przy ul. Zwycięstwa, ale zdaniem urzędników był on niekompletny. Równolegle w sprawę zaangażowała się Prokuratura Okręgowa w Koszalinie, która prowadziła dwa postępowania w sprawie rozbiórki - karną i administracyjną. Ostatecznie w październiku ustaliła, że zarówno stan techniczny budynku, jak i sposób prowadzenia prac nie stwarzały ryzyka sprowadzenia katastrofy budowanej i umorzyła postępowania.

Umorzenie sprawy przez koszalińską prokuraturę nie oznaczało jednak, że inwestor mógł zacząć prace rozbiórkowe, mimo że w połowie września Urząd Miejski w Koszalinie wydał na to zgodę. Prokuratura zawnioskowała bowiem do wojewody o uchylenie tej decyzji i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia, posiłkując się opinią biegłego. W opinii prokuratury sposób przeprowadzania rozbiórki mógł stwarzać niebezpieczeństwo..

Wieżowiec został zbudowany w 1972 roku jako tzw. budynek związków, czemu zawdzięcza swoją nieoficjalną nazwę. Od 2022 roku stał pusty. Przez kilka miesięcy właściciel budynku próbował go sprzedać. Wiadomo, że nie spełniał już wymogów bezpieczeństwa, m.in. przez zbyt wąskie korytarze. Właściciel miał do wyboru kapitalny remont lub wyburzenie.

red./ar

Posłuchaj

Paulina Heigel, rzecznik wojewody zachodniopomorskiego
  • :: | ::
::