
Tomasz Bernacki, wiceprezydent Koszalina ds. komunalnych projekt uchwały ws. bonifikat tłumaczył troską o miejskie zasoby mieszkaniowe: - Ustawa mówi wyraźnie - obowiązkiem miasta jest mieć zasób mieszkań komunalnych. Gdybyśmy je sprzedawali, to utracimy zasób komunalny i nie będziemy mogli tym najbardziej potrzebującym oferować mieszkań.
Anetta Urbaniak, przewodnicząca komisji gospodarki komunalnej z Koalicji Obywatelskiej podkreśliła, że propozycja władz Koszalina jest dobra: - Miasto musi dbać o swoje zasoby mieszkaniowe, żeby ludzie o niższym statucie społecznym mieli gdzie mieszkać. Gdybyśmy oddali lokale z 95-procentową bonifikatą, to pozbylibyśmy się naszych zasobów. Nie możemy patrzeć jedynie przez pryzmat osób, które chcą kupić wykupić mieszkania jak najmniejszym kosztem.
Od głosu wstrzymali się radni Prawa i Sprawiedliwości. - Myśmy byli na stanowisku wspierającym poprzednią uchwałę i zachowanie dawnych bonifikat. Nie mieliśmy jednak wystarczającej liczby szabel, więc wstrzymaliśmy się od głosowania - powiedział Andrzej Jakubowski.
Przeciwni byli radni Trzeciej Drogi. Jak poinformowała Żaneta Kwapisz, klub przygotował swoją propozycję bonifikat, które maksymalnie wynosiłyby 95 procent: - Większość zasobów komunalnych w Koszalinie to stare budynki, które wymagają remontów. Inne miasta z tym problemem poradziły sobie wprowadzając właśnie wyższe bonifikaty.
Dotychczas osoby fizyczne mogły liczyć na 50-procentową ulgę lub 70-procentową przy wykupie mieszkania komunalnego. Było to uzależnione od liczby lokali w budynku mieszkalnym oraz tego, czy lokal powstał w wyniku adaptacji części wspólnych obiektu.
W zasobach Koszalina - jak poinformował Tomasz Bernacki - jest około 5,5 tysiąca lokali komunalnych.
Radosław Zmudziński/ar
Posłuchaj
Tomasz Bernacki, wiceprezydent Koszalina ds. komunalnych- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00