fot. PAP/Marcin Bielecki

Cztery kaplice stargardzkiej Kolegiaty Najświętszej Marii Panny Królowej Świata przeszły renowację. Odsłonięte zostały m.in. polichromie z XV i XVIII w. z tekstami biblijnymi w języku staroniemieckim.

Renowacja czterech z ośmiu kaplic znajdujących się za ołtarzem głównym stargardzkiej Kolegiaty NMP trwała pół roku. Odrestaurowano gotyckie sklepienia i ściany, odsłaniając i rekonstruując m.in. malatury z XV wieku, zdobione łuki i inne elementy wystroju. Prace kosztowały ok. 780 tys. zł, prawie połowę dało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dofinansowanie zapewnił też urząd miasta.

- Pracowało tu nawet 20 konserwatorów. Kierował nimi prof. Robert Rogal z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dopiero badania pokazały bogactwo treści w poszczególnych częściach kaplic - podkreślił w rozmowie z PAP proboszcz kolegiackiej parafii ks. Janusz Posadzy.

Wyjaśnił, że w trzech z czterech remontowanych kaplic „zostało wszystko zdjęte”, by odrestaurować i uzupełnić dotychczas słabo czytelne polichromie z XV w. Natomiast w kaplicy Petera Gröninga, miejscu spoczynku zmarłego w 1631 r. burmistrza Stargardu i jego żony, zachowano też „wtórne warstwy tynkarskie”. Tę kaplicę zdobią freski z XVIII w. (m.in. zapowiedź Sądu Ostatecznego, Proroctwo Ezechiela, Drabina Jakubowa), a sklepienie wypełnia błękit i gwiazdy.

- Nieboskłon wcześniej był zamalowany. Badania wykonane przed przeprowadzeniem prac renowacyjnych pokazały, że są tam szczątki gwiazdek. Zostało to pięknie odtworzone – ocenił ks. Posadzy. - Konserwatorzy odsłonili ożebrowania sklepień, które były zatynkowane. Teraz nabrały lekkości - zauważył proboszcz.

Wyjaśnił, że odtworzenia wymagały też girlandy z cytatami z Pisma Świętego. Po 1945 r. zostały zniszczone i zamalowane. - Wyglądały, jakby ktoś zeskrobał napisy szczotką drucianą. Wtedy, pod II wojnie światowej, wielu mieszkańców nie mogło zaakceptować, że w kościele są jeszcze są takie znamiona języka staroniemieckiego czy niemieckiego - zaznaczył Posadzy.

Podkreślił, że zabiegi renowacyjne, np. odtworzenie niemieckich napisów „ma uzmysłowić ciągłość historii” stargardzkiego Kościoła Mariackiego (niem. Marienkirche).

- Nie zapominamy, co tutaj było przez wiele wieków, kiedy tutaj mieszkali protestanci - powiedział PAP ks. Posadzy.

Proboszcz przypomniał, że kaplice i ołtarze boczne były fundowane przez bogate stargardzkie rody czy cechy rzemieślników. Patrycjusze opiekowali się tymi miejscami, finansowali przebudowę części świątyni itd. Wspomniany Peter Gröning cały majątek przekazał w testamencie na cele publiczne, powstanie szkoły średniej - Kolegium Gröninga, a od 1714 r. uczelni. W jej gmachu, zbudowanym w latach 80. XIX w. znajduje się dziś I LO w Stargardzie.

Posadzy opowiedział też o kaplicy rodu Mildenitzów, w której znajdują się bodaj najcenniejsze freski Kościoła Mariackiego – Zaśnięcie Marii Panny, Chrystus Pantokrator, Narodziny Jezusa. Na sklepieniu przedstawiono wizję Sądu Ostatecznego, a na podłuczu - wizerunki Panien Mądrych i Głupich. - Przed renowacją widoczna była właściwie tylko figura Marii Panny - zaznaczył proboszcz. Zwrócił też uwagę na wywietrzniki ozdobione maszkaronami i bogato zdobione łuki. - Odnaleźliśmy pierwotne formy liści i zdobień i to nie jest tak pociągnięte pędzlem, żeby tylko zamalować, ale to są drobne punkciki, które nadają temu dziełu zupełnie inny wygląd, jakby to żyło, promieniowało, mieniło się - opisywał.

Regotyzacja (regotocyzacja), czyli działania konserwatorskie, które mają przywrócić budowli gotyckiej czystość stylistyczną, mają być w stargardzkiej Kolegiacie kontynuowane. Proboszcz chce wyremontować kolejne cztery kaplice znajdujące się przy ołtarzu głównym.

Inwestycje w stargardzkiej Kolegiacie, przeprowadzone w ostatnich latach, kosztowały już ponad 22 mln zł, z czego ok. 17 mln zł pochodziło z Funduszy Europejskich. Ks. Posadzy zabiega teraz o środki z MKiDN na remont wieży, tarasu widokowego i instalację wind, by podnieść atrakcyjność turystyczną zabytku.

Kolegiata NMP Królowej Świata w Stargardzie (niem. Marienkirche) to jedna z najpiękniejszych gotyckich świątyń w tej części Europy. Powstała w miejscu drewnianego kościoła z poł. XIII wieku. Kilkadziesiąt lat później wzniesiono kościół murowany z tzw. gotyckiej cegły, który później został rozbudowany. Obecny kształt zyskał ok. 1500 r. Po wprowadzeniu na Pomorzu reformacji, od 1534 r. świątynia służyła wyznawcom luteranizmu. W czasie II wojny światowej została częściowo zniszczona (m.in. hełm wieży i dach), wnętrze zdewastowane. W 1957 r. kadr. Stefan Wyszyński rekonsekrował kościół, kontynuowano jego odbudowę, ufundowano m.in. nowe organy. W 1995 r. kościół stał się kolegiatą, a na początku XXI wieku rozpoczęto remonty: dachu, wieży północnej, później murów zewnętrznych, witraży.

PAP/zn