Zachodniopomorski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej był gościem porannego „Studia Bałtyk”. W rozmowie ze Sławomirem Kamolą opowiedział o akcji Czujne Województwo Zachodniopomorskie, a także mówił o tym, jak atak zimy wpłynął na pracę jednostek straży pożarnej.
Od środy Polska zmaga się ze skutkami ataku zimy. W województwie zachodniopomorskim z powodu awarii ponad 16 tysięcy odbiorców nie ma prądu, a utrudnienia na drogach spowodowały powalone drzewa i gałęzie. St. bryg. Mirosław Pender przyznał, że zmiana pogody zazwyczaj wiąże się z intensyfikacją działań strażaków. - Na szczęście w ostatnich dniach w regionie nie odnotowaliśmy nagłego wzrostu zdarzeń związanych ze zmianą warunków atmosferycznych – przekazał.
Pender zaznaczył, że w sezonie zimowym zmienia się charakterystyka pracy strażaków. - Możemy mieć zwiększoną liczbę wezwań do zdarzeń związanych z sezonem grzewczym, takich jak pożary w przewodach kominowych, ale także do incydentów wynikających z silnych wiatrów, opadów śniegu oraz trudnych warunków ma drogach – powiedział i dodał: - Dużo zależy od nas samych: od tego, w jaki sposób będziemy poruszać się drogami, czy będziemy systematycznie czyścić przewody kominowe i serwisować urządzenia grzewcze.
Zachodniopomorski komendant wojewódzki PSP opowiedział również o trwającej akcji Czujne Województwo Zachodniopomorskie, w ramach której do mieszkańców regionu trafi ponad 4 tysiące czujek dymu. - Czujki trafią do tych rodzin, których m.in. nie stać na ich zakup. Oprócz zamontowania czujki, przeszkolenia i poinstruowania mieszkańców, przeprowadzany jest również wykład edukacyjny. Jeśli kogoś nie stać na czujkę dymu lub chce poprawić swoją wiedzę, warto odezwać się do sołtysa, włodarza gminy albo lokalnej ochotniczej straży pożarnej – dodał.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
sk/zn