fot. PAP/Adam Warżawa
Mieszkańcy gminy Redzikowo, w powiecie nie czują się zagrożeni w związku z funkcjonowaniem tarczy antyrakietowej. Żyjemy obok tej inwestycji od 16 lat i nie mamy obaw - tak Adam Sędziński, sekretarz gminy Redzikowo odniósł się do wypowiedzi Marii Zacharowej. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ powiedziała, że obiekt znalazł się na „liście priorytetowych celów potencjalnego zniszczenia”.

W opinii Adama Sędzińskiego wypowiedź rzeczniczki rosyjskiego MSZ to szum medialny, który jest wynikiem oficjalnego uruchomienia obiektu: - U nas się nic nie zmieniło i słowa pani rzecznik tego też nie zmienią. Nie czujemy się specjalnie zagrożeni.

Adam Sędziński przyznaje, że baza w Redzikowie niesie za sobą ograniczenia dla inwestorów, dlatego samorządowcy z regionu słupskiego po oficjalnym otwarciu bazy zwrócili się do rządu o przedłużenie programu wypłaty rekompensat za lokalizację tarczy antyrakietowej na ich terenie: - Wynika to m.in. z faktu, że pewne inwestycje muszą być uzgadniane z amerykańską armią.

Do tej pory w ramach Programu na Rzecz Zwiększania Szans Rozwojowych Ziemi Słupskiej zrealizowano szereg inwestycji. To m.in. budowa drogi krajowej S6 oraz pierwszego fragmentu słupskiego ringu. Dofinansowanie otrzymały Gminy Redzikowo, Kobylnica, miasto Słupsk i powiat słupski.

Amerykańska baza tarczy antyrakietowej została oficjalnie uruchomiona 13 listopada.

el/mt

Posłuchaj

Adam Sędziński o ograniczeniach dla inwestorów w związku z budową bazy w Redzikowie Adam Sędziński o słowach rzecznik rosyjskiego MSZ