zdjęcie poglądowe/ fot. archiwum prk24

Nielegalne dziuple demontażu pojazdów odnaleziono także w powiecie bytowskim i lęborskim. Są to głównie samochody wyrejestrowane z Niemiec, z których części są wymontowywane w celu dalszej sprzedaży.

Beata Cieślik, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska przypomniała, że samochód wycofany z eksploatacji, jest uznawany jako odpad: - Każda osoba, która chce sprowadzić taki pojazd, musi to zgłosić do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska oraz uzyskać zgodę. Sprowadzanie niebezpiecznych odpadów z zagranicy jest zagrożone karami pozbawienia wolności od 2 do 12 lat więzienia oraz grzywną od 10 tys. zł do 1 mln złotych.

Z nielegalnym procederem porzucania odpadów próbują walczyć także leśnicy: - Regularnie znajdujemy w lasach opony. Jest to dla nas ogromny problem, ponieważ ich utylizacja jest bardzo droga. Stosujemy, tak jak wszyscy, fotopułapki i udaje nam się od czasu do czasu namierzyć sprawcę - przekazał Krzysztof Łunkiewicz z Nadleśnictwa Warcino.

W zeszłym roku Lasy Państwowe na utylizacje odpadów w całym kraju wydały ponad 20 milionów złotych.

Więcej w poniższym materiale.

mk/mt

Posłuchaj

materiał Marcina Kamińskiego