Wiceprezes Rady Przedsiębiorców był gościem porannego „Studia Bałtyk”. W rozmowie ze Sławomirem Kamolą mówił m.in. o nastrojach przedsiębiorców w nowym roku.
- Jako przedsiębiorcy jesteśmy dość mocno podzieleni. Część z nas ma bardzo negatywne opinie na temat tego, co nas czeka, a część patrzy optymistycznie na kolejny rok – mówił Robert Bodendorf pytany o nastroje właścicieli firm w rozpoczynającym się roku.
Przyznał, że nie przewiduje poprawy sytuacji przedsiębiorców w 2025 roku. - Nowy rok rozpoczyna się dla nas podwyżką minimalnego wynagrodzenia, a lokalny, koszaliński samorząd jeszcze w grudniu wręczył „prezent” w postaci podwyższenia podatków do maksymalnych stawek - wyliczał.
Dodał, że niepokojące są również zapowiedzi partii tworzących koalicję rządzącą, związane ze zmianami dotyczącymi pracodawców. - Liczymy na to, że państwo będzie pomagać polskim przedsiębiorcom. Jeśli jednak przepisy będą zaostrzane, przedsiębiorcy zaczną się zastanawiać, czy prowadzenie działalności gospodarczej ma sens. Wówczas na rynku zostaną zagraniczne korporacje oraz sektor publiczny, utrzymywany z podatków. Tylko kto je będzie płacić?
Wiceprezes Rady Przedsiębiorców zachęcał również do praktykowania patriotyzmu gospodarczego. - Kupując u lokalnego przedsiębiorcy sprawiamy, że będzie miał on szansę nie tylko przetrwać na rynku, ale również rozwijać się i współpracować z innymi lokalnymi firmami. Jeżeli będziemy kupować tylko za granicą, to wesprzemy tamte gospodarki - zaznaczył.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.