Posłanka Nowej Lewicy była gościem porannego „Studia Bałtyk”. W rozmowie z Anną Popławską mówiła m.in. o możliwych roszadach poselskich w partii oraz propozycji podpisania przez opozycję paktu sejmowego.
Małgorzata Prokop-Paczkowska pytana o ostatnie doniesienia, według których Nową Lewicę ma opuścić wiceprzewodnicząca partii Karolina Pawliczak, odpowiedziała: - Będziemy to komentować, jeśli do takiego wydarzenia dojdzie.
Według nieoficjalnych informacji powodem decyzji Karoliny Pawliczak miało być niezadowolenie z miejsca na liście wyborczej, jakie zostało zaproponowane posłance. - Z okręgu kaliskiego mamy dwoje posłów i dotychczas „jedynkę” miał Wiesław Szczepański, który na pewno na nią zasłużył - powiedziała.
Posłanka odniosła się także do kwestii zaproponowanego przez Lewicę paktu sejmowego. Według Małgorzaty Prokop-Paczkowskiej ma on dać sygnał wyborcom, że po wyborach opozycja będzie rządzić wspólnie.
Pytana, czy mimo różnić światopoglądowych możliwa jest efektywna współpraca partii opozycyjnych, odpowiedziała: - Jest to prawdopodobne. W Europie takie rzeczy funkcjonowały i funkcjonują.
Dopytywana o komentarze politologów, którzy podają w wątpliwość wspólne rządy Platformy Obywatelskiej i Lewicy, stwierdziła, że „rząd koalicyjny musi powstać”. - W tej chwili nie ma innego wyboru.
- Niestety Platforma Obywatelska ma na koncie wiele błędów, zaniechań, wręcz tchórzostwa. Jednak myślący ludzie, nawet liberałowie, powinni uderzyć się teraz w czoło i zobaczyć, jak ważna jest wolność, w tym wolność kobiet - dodała.
Posłanka Nowej Lewicy wyraziła także stanowisko partii wobec komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w latach 2007-2022. - Nie będziemy w niej uczestniczyć - przekazała.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
ap/zn