fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
Harcerze pracują nieprzerwanie już od weekendu. Zebrane przez nich dary pojadą w pierwszej kolejności do Kłodzka, przez które przeszła już powodziowa fala.

Środki czystości, jedzenie "instant", orzechy, batony energetyczne, pieluchy czy koce można przynosić od godz. 18 do 20 do siedziby Zielonego Szczepu przy ul. Piłsudskiego 90. Tam są one sortowane i pakowane.

- Zbieramy jedzenie i chemię. Potrzebujemy też pustych kartonów do pakowania. Warto wspomnieć, że jeżeli chcemy podarować powerbank, to powinien on być już naładowany. Nie zbieramy natomiast wody butelkowanej, bo ona zajmuje miejsce w transporcie, a możemy ją kupić bliższej miejscowości, które ucierpiały w powodzi - powiedzieli naszej reporterce harcerze.

Dary pojadą w pierwszej kolejności do Kłodzka, które zostało dotknięte przez powódź. Wśród darczyńców wiele osób to obywatele Ukrainy, którzy - jak sami podkreślają - chcą teraz odwdzięczyć się za okazane przez Polaków serce: - Wiemy, jaka jest sytuacja na południu. Dwa late temu Polacy wspierali nas, więc teraz my wspieramy Polaków.

Harcerze pracują nieprzerwanie już od weekendu. Możliwe, że pierwszy transport darów wyjedzie z Koszalina już we wtorek.

kch/ar

Posłuchaj

harcerze ukraińscy darczyńcy