Zaproszenie Anny Popławskiej przyjęli: oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie młodszy brygadier Bartłomiej Góral oraz prezes koszalińskiej Pracowni Pozarządowej w Koszalinie Monika Prus.
Oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie młodszy brygadier Bartłomiej Góral
Strażacy z Koszalina i regionu pomagają poszkodowanym w powodzi. Jak zaznaczył młodszy brygadier Bartłomiej Góral, strażacy ciągle czekają na dalsze dyspozycje. - Przygotowujemy się na „drugi rzut”, aby zamienić strażaków, którzy już tam są. Takie interwencje są bardzo trudne i wyczerpujące.
Dodał, że strażacy są w stałej gotowości, aby w każdej chwili wyjechać na pomoc powodzianom: - Już kilka dni wcześniej powiedzieliśmy strażakom naszego garnizonu, aby przyjeżdżali do pracy spakowani na kilka dni, by w każdym momencie móc pojechać na południe Polski. Jesteśmy więc przygotowani, by w pięć minut po zadysponowaniu wyruszyć i nieść pomoc.
Prezes koszalińskiej Pracowni Pozarządowej w Koszalinie - Monika Prus
Południe kraju zmaga się z wielką wodą. Na terenach objętych powodzią został wprowadzony stan klęski żywiołowej. Samorządy, instytucje samorządowe i państwowe ruszyły do pomocy, a wśród nich również koszalińska Pracownia Pozarządowa.
Jak przekazała Monika Prus, w trasę rusza właśnie transport ze skompletowanymi darami. - Koce, ręczniki, kilka ton żywność w puszkach, środki czystości oraz worki z piaskiem pojadą do Głuchołaz. Wszystko to udało nam się zebrać w bardzo krótkim czasie.
- Następny transport jest planowany w piątek i będzie wysłany przez Związek Harcerstwa Polskiego. Zachęcamy do kontaktu także osoby chętne do wolontariatu w koszalińskich magazynach - dodała Monika Prus.