fot. X.com/@EUinPL

Polski kandydat na komisarza Piotr Serafin będzie odpowiedzialny za budżet UE - zapowiedziała we wtorek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, prezentując podział tek w swojej drugiej KE. Wśród jej sześciu zastępców znajdą się Estonka, Rumunka i Finka, obronność trafi do Litwina, a za rozszerzenie UE będzie odpowiadać Słowenka.

Von der Leyen poinformowała, że Serafin będzie podlegać bezpośrednio jej, a nie jak pozostali komisarze jej sześciu zastępcom, co podniesie rangę polskiego reprezentanta. Bezpośrednio przed szefową KE odpowiadać będą także Słowak Marosz Szefczovicz jako komisarz ds. handlu oraz Łotysz Valdis Dombrovskis jako komisarz ds. gospodarki, którzy w obecnej KE są zastępcami von der Leyen. Polak będzie odpowiedzialny m.in. za przygotowanie nowego wieloletniego budżetu UE, a także za zwalczaniem oszustw i unijną administrację.

Premier Donald Tusk uznał, że Serafin dostał „mocny portfel”. - „Czyli, mówiąc prościej: pieniądze, kadry i to, co lubimy najbardziej- napisał na platformie X szef polskiego rządu, który już wcześniej zapowiadał, że Serafinowi przypadnie teka budżetowa.

Von der Leyen mówiła we wtorek, że zależało jej na osiągnięciu równowagi płciowej oraz geograficznej w KE. Dlatego trzech spośród sześciu jej przyszłych wiceprzewodniczących pochodzi z państw, które weszły do Wspólnoty "przed upadkiem żelaznej kurtyny" (Francuz Stephane Sejourne, Włoch Raffaele Fitto i Hiszpanka Teresa Ribera), a trzech - już "po zjednoczeniu Europy" (Estonka Kaja Kallas, Finka Henna Virkunnen i Rumunka Roxana Minzatu).

Kallas zgodnie z wcześniejszą decyzją szefów państw i rządów będzie szefową unijnej dyplomacji, co oznacza, że automatycznie zostanie wiceprzewodniczącą KE. Virkunnen będzie odpowiadać za technologie cyfrowe, a Minzatu - za demografię i edukację. Włochowi Fitto przypadła polityka spójności, a Francuz Sejourne, którego kandydatura zgłoszona została przez Pałac Elizejski w poniedziałek, tuż po rezygnacji komisarza Thierry'ego Bretona, będzie odpowiedzialny za wspólny rynek i przemysł.

Jak podkreśliła von der Leyen, po otrzymaniu kandydatur z krajów członkowskich zorientowała się, że kobiety stanowiły 22 proc., a mężczyźni - 78 proc., co było nie do przyjęcia. Ostatecznie w KE będzie 40 proc. kobiet i 60 proc. mężczyzn, co oznacza 11 kobiet, o jedną mniej niż w ustępującym składzie. By nadrobić dysproporcję, von der Leyen chce mieć jako swoich zastępców cztery kobiety i dwóch mężczyzn.

Długo spekulowano, jaką tekę otrzyma kandydat Węgier, czyli obecny komisarz ds. rozszerzenia Oliver Varhelyi, który nie dość, że był kandydatem krytykowanego za problemy z praworządnością i prorosyjskość rządu Węgier, to i na dotychczasowym stanowisku nie cieszył się świetną reputacją, choćby za blokowanie wsparcia dla Palestyny. Varhelyi dostał zdrowie i dobrostan zwierząt, co w sali prasowej zostało przywitane śmiechem.

Dobrostanem zwierząt do tej pory zajmował się komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Teka rolna w nowej KE trafi do Luksemburczyka Christophe'a Hansena.

Z podziału zaproponowanego przez szefową KE wynika, że kwestie związane z energią, klimatem i środowiskiem trafią do reprezentantów Europy Zachodniej. Duży i znaczący obszar będzie miała Hiszpanka Teresa Ribera, która jako wiceszefowa KE będzie odpowiedzialna nie tylko za czystą transformację (z Europejskim Zielonym Ładem włącznie), a także za politykę konkurencyjności. Za klimat odpowiedzialny będzie Holender Wopke Hoekstra, a za energię i mieszkalnictwo - Duńczyk Dan Joergensen. Środowisko i gospodarka wodna trafią do Szwedki Jessiki Roswall. Cypryjczyk Costas Kadis będzie odpowiadać za rybołówstwo i morza.

Z kolei reprezentantom Europy Środkowej przypadną m.in. obronność i rozszerzenie UE. Andrius Kubilius, były premier Litwy oraz europoseł, będzie komisarzem ds. obrony i przestrzeni kosmicznej. Komisarką ds. rozszerzenia odpowiedzialną także za wschodnie sąsiedztwo będzie była dziennikarka i ambasadorka Słowenii Marta Kos. Chorwatka Dubravka Szuica, która zostanie w KE na drugą kadencję, weźmie nowe stanowisko komisarki ds. Morza Śródziemnego oraz południowego sąsiedztwa UE.

Czech Jozef Sikela - wbrew spekulacjom, że otrzyma ważną energetyczną tekę - będzie odpowiadać za współpracę międzynarodową, a Bułgarka Ekaterina Zachariewa - za badania i innowacje.

Zaskoczeniem dla Irlandczyków było przyznanie teki komisarza ds. sprawiedliwości i praworządności Michaelowi McGrathowi, bo kraj miał nadzieję raczej na silną tekę gospodarczą. - To bardzo ważne portfolio, a komisarz McGrath będzie w jego ramach odpowiadał także za sprawy konsumenckie - skomentowała von der Leyen.

Jak dodała, ponad 20 państw członkowskich chciało otrzymać silne portfolio gospodarcze. - To nie było możliwe, bo nie mamy tylu tek. Trzeba było negocjować, a do tego zachować równowagę geograficzną w KE - skomentowała von der Leyen. Zdziwienie wywołało też przyznanie teki migracyjnej Austriakowi Magnusowi Brunnerowi, jako że Austria nagminnie oskarża UE o zbyt powolne działania jeśli chodzi o przepisy migracyjne właśnie.

Portugalka Maria Luis Albuquerque będzie odpowiadać za usługi finansowe, Belgijka Hadja Lahbib - za zarządzanie kryzysami. Do Maltańczyka Glenna Micallefa trafi kultura i sport, a do Greka Apostolosa Dzidzikostasa - turystyka i transport.

Wszyscy kandydaci na komisarzy będą musieli przejść wysłuchania w europarlamencie.

PAP/zn