W poniedziałek odbyło się spotkanie tzw. Bukaresztańskiej Dziewiątki, w której wziął udział m.in. sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
- To niezwykle ważne spotkanie, również
z perspektywy naszej części świata. Bukaresztańska Dziewiątka
gromadzi kraje Europy Środkowej, należące do NATO: Bułgarię,
Czechy, Estonię, Litwę, Łotwę, Polskę, Słowację, Węgry i
Rumunię. To jest inicjatywa utworzona kilka lat temu, której celem
jest pogłębianie współpracy militarnej między krajami wschodniej
flanki NATO, która jest najbardziej narażona na zagrożenie ze
strony Rosji. Myślę, że ten szczyt ma wyjątkowe znaczenie, bo w
ostatnich tygodniach doszło do gwałtownej eskalacji napięcia na
Ukrainie. Rosja zgromadziła ok. 100 tysięcy żołnierzy zarówno
na okupowanym Krymie, jak i w okolicach
Donbasu. Dziś wydaje się, że to napięcie osłabło, choć jak
donoszą media, mimo deklaracji Kremla o wycofaniu żołnierzy
może ich tam nadal stacjonować około 80 tysięcy - wyjaśnił Tomasz Grzywaczewski.
Dziennikarz zwraca uwagę, że eksperci uważają, że kolejna prowokacja Kremla może odbyć się na Morzu Czarnym.
Obrady grupy B-9 odbywają się w cieniu, tych coraz bardziej agresywnych działań Rosji. Uważam, że to bardzo ważne, że w tych obradach bierze udział prezydent Joe Biden oraz sekretarz NATO Jens Stoltenberg, który zaapelował: „w bardziej nieprzewidywalnym świecie musimy okazywać transatlantycką solidarność. Nie tylko słowami, ale też czynami”. Zgadzam się z każdym słowem tego apelu.
Dziennikarz zwrócił też uwagę, że
Rosja prowadzi politykę, która ma na celu pokazać, że ten kraj
nie cofnie się przed niczym pomimo tego, że patrząc na ich
potencjał m.in. gospodarczy czy społeczny jest to kolos na
glinianych nogach.
9 maja w czasie obchodów Dnia
Zwycięstwa ZSRR Władimir Putin wygłosił szokujące słowa, jakoby
ZSRR samo pokonało hitlerowskie Niemcy w czasie II wojny światowej.
Warto też dodać, że w minioną środę do Rosyjskiej Dumy
wniesiono projekt ustawy, który zakazuje publicznego utożsamiania
ZSRR z działaniami nazistowskich Niemiec. Zgodnie z założeniami
tej ustawy, nie będzie już można powiedzieć m.in. o napaści ZSRR
na Polskę.
Kolejnym tematem poruszonym w Raporcie były
wydarzenia mające miejsce w minionym tygodniu w Afganistanie,
przypomnijmy: 55 osób zginęło, a ponad 150 zostało rannych w
wybuchu samochodu pułapki i eksplozjach wymierzonych w jedną ze
szkół w stolicy Afganistanu, Kabulu. Rzecznik talibów Zabihullah
Mudżahid potępił za atak Państwo Islamskie (IS). Prezydent
Afganistanu Aszraf Ghani o atak obwinił talibów. Wraz z
wycofywaniem się z kraju wojsk USA i innych państw NATO, które
mają opuścić Afganistan do 11 września tego roku, narasta
napięcie między rządem i kontrolującymi połowę państwa
talibami.
- W dwóch ostatnich tygodniach kwietnia talibowie
zabili ok. 120 funkcjonariuszy sił rządowych i 65 cywili –
podkreślił dziennikarz. - Moim zdaniem Afganistan został nieco
zapomniany. Kolejne doniesienia o zamachach i terroryzmie nie robią na nas wrażenia. Ja jednak uważam, że
nieważne czy zginie mieszkaniec Kabulu, Paryża, Kijowa czy Nowego
Jorku, za każdym razem jest to tak samo wielka tragedia - powiedział Grzywaczewski.
Ostatnim
tematem poruszonym w programie, był wyścig wielkich mocarstw w
przestrzeni kosmicznej. Kilka dni temu do Oceanu Indyjskiego spadła
Chińska rakieta Długi Marsz 5B, co mocno potępił rząd Stanów
Zjednoczonych, mówiąc, że Chiny nie przestrzegają
odpowiedzialnego postępowania w przestrzeni kosmicznej.
- Chińscy
eksperci odpowiedzieli na to, że dopilnowali wszystkich procedur, a
przez amerykanów przemawia zawiść – wyjaśnił
Tomasz Grzywaczewski. - Zawiść ta wynika z tego, że chiński
program kosmiczny, rzeczywiście rozwija się w imponującym tempie.
Ta rakieta, która mogła nam spaść na głowy wyniosła na orbitę
okołoziemską pierwszy chiński moduł stacji kosmicznej pod nazwą
Niebiański Pałac, której ukończenie jest przewidziane już
na przyszły rok.
Jak zaznaczył dziennikarz, wkrótce może to być jedyna stacja kosmiczna na orbicie. Rosja bowiem mówi o zaprzestaniu finansowania międzynarodowej stacji kosmicznej ISS. Co może oznaczać w przyszłości jej koniec.
Więcej o kosmicznym wyścigu w „Raporcie”.
kk/kc
