Rowem melioracyjnym w Osiekach płyną ścieki niewiadomego pochodzenia. Wkrótce trafią do jeziora Jamno [ZDJĘCIA]

Zawiadomienie o możliwości zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców Osiek fundacja Jantar złożyła także do prokuratury. Jak poinformował Polskie Radio Koszalin Krzysztof Najda z fundacji, sytuacja ta może również doprowadzić do katastrofy ekologicznej jeziora Jamno. Odniósł się także do pojawiających się w mediach społecznościowych informacji, jakoby winę za zanieczyszczenie ponosiła miejscowa gorzelnia: - Gorzelnia jest dużo niżej niż miejsce, w którym pojawiają się ścieki. Kanał jest czymś wypełniony - białym płynem i czarno-brunatną mazią. Nikt nic z tym nie robi. Jak spadnie deszcz, to to wszystko spłynie do Jamna.

W poszukiwania źródła zanieczyszczenia zaangażował się Stanisław Piechorowski, właściciel gorzelni w Osiekach: - Po hejtach na temat gorzelni zaczęliśmy szukać źródła tego zanieczyszczenia. Doszliśmy do miejsca, w którym pojawia się to świństwo, odkopaliśmy je i znaleźliśmy tam zlew. Dalej, na polu, okryliśmy studzienkę, w której także była ta breja. I w samych Osiekach znaleźliśmy zlew nieczystości z osiedla domków jednorodzinnych.

Sprawę zanieczyszczenia rowów melioracyjnych w Osiekach bada koszaliński oddział Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jak poinformowała Beata Atałap, kierownik inspektoratu, dziś jeszcze nie można nic konkretnego powiedzieć o źródle zanieczyszczenia: - Otrzymaliśmy informację z gminy Sianów, że rowem spływają ścieki, co oznacza, że gdzieś dokonano nielegalnego zrzutu lub podłączenia. Pobraliśmy już próbki i czekamy na wyniki. Nadal też poszukujemy źródła tego zanieczyszczenia.

Wyniki pobranych próbek substancji z rowów melioracyjnych w Osiekach znane powinny być do końca tygodnia.