Według portugalskiej prasy, pilot był Szwajcarem, a pasażerowie - Francuzami. Maszyna wyleciała trzy dni temu z Genewy, zatrzymując się po drodze w Marsylii. Dziś wystartowała z lotniska pod Lizboną z powrotem do Marsylii i po dwóch kilometrach runęła na ziemię.
Na zdjęciach wykonanych po katastrofie widać kłęby dymu unoszące się nad dzielnicą handlowo-mieszkaniową. Pożar został już opanowany. W akcji ratowniczej wzięło udział 50 strażaków. Według nieoficjalnych informacji, wszystko wskazuje na to, że w samolocie podczas lotu doszło do wybuchu. Takie relacje przekazali świadkowie.
Na miejsce tragedii przybył prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa.
IAR/ez