Patrycja Wysoczańska, dyrektor koszalińskiej delegatury KBW poinformowała, jak wygląda dalsza procedura: - Komisarz wyborczy będzie weryfikował w terminie 30 dni zarówno podpisy, jak i sam wniosek. Ma też 30 dni na wydanie postanowienia o ewentualnym odrzuceniu bądź o przeprowadzeniu referendum.
Patrycja Wysoczańska dodała, że listy podpisów będą skrupulatnie sprawdzane: - Osoby, które podpisały się na liście muszą być w Centralnym Rejestrze Wyborców w Koszalinie. Podpisy, które mają same nazwisko bez imienia, czy peselu są weryfikowane negatywnie.
Inicjatorzy referendum musieli zebrać co najmniej prawie osiem tysięcy ważnych podpisów. Odmówili wypowiedzi dla Polskiego Radia Koszalin.
Jeśli dojdzie do referendum w sprawie odwołania Tomasza Sobieraja przed upływem kadencji, aby było ono ważne, musiałoby w nim wziąć udział co najmniej 60 proc. liczby osób, które wzięły udział w wyborach prezydenta, czyli ponad 19 600 uprawnionych do głosowania koszalinian.
Radosław Zmudziński/ar