
Reanimację rozpoczął funkcjonariusz Paweł Iwanisik, który jadąc na szkolenie do Mielna, zauważył nieprzytomnego mężczyznę. Wkrótce dołączył do niego kolega z jednostki post. Emanuel Mutka również jadący na szkolenie.
Kierowca MZK Koszalin Ireneusz Czesnowski włączył się w akcję ratunkową, ponieważ miał świadomość, że jego autobusie znajduje się defibrylator AED. Dzięki jego szybkiej reakcji, defibrylator został użyty przed przyjazdem służb ratunkowych, a to mogło znacznie zwiększyć szanse przeżycia reanimowanego mężczyzny.
W akcję zaangażowali się również świadkowie zdarzenia - Bartosz, Paweł i Wojciech, a późniejszą pomoc świadczyli ratownicy medyczni.
Emanuel Mutka i Paweł Iwanisik podkreślili, że nie mogli przejść obojętnie wobec tej sytuacji: - Bardzo się cieszymy, że udało się przywrócić funkcje życiowe tego mężczyzny. Widząc osobę leżącą na ziemi, każdy powinien się zatrzymać i pomóc. Dobre działania mogą do nas wrócić..
Ireneusz Czesnowski nie zastanawiał się, zatrzymał autobus i od razu ruszył na pomoc: - Spytałem się panów, czy będzie im potrzebny defibrylator AED, bo mam taki w autobusie. Przyniosłem go i reanimujący go podłączyli. Ukazał się komunikat, że jego użycie w tym przypadku nie jest zalecane, a już nadjechała karetka. Wróciłem więc na trasę.
Piotr Wojcieszek, ratownik medyczny z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie podkreślił, że akcja ratunkowa przebiegła sprawnie: - Gdy dojeżdżaliśmy, widzieliśmy stojący autobus, kilka samochodów i mężczyznę, który uciskał klatkę piersiową poszkowanego. Przystąpiliśmy do czynności medycznych. Te postronne osoby pomagały nam nadal m.in. przynosząc sprzęt z karetki. Możemy być dumni z ich postawy. Ich szybka reakcja zdecydowała o tym, że u poszkodowanego powróciło spontaniczne krążenie.
Tomasz Sobieraj, prezydent Koszalina podkreślił, że policjanci i kierowca MZK są bohaterami: - Każdy z nas powinien się tak zachować, bo to była walka o to co najcenniejsze - ludzkie życie. To bardzo dobry przykład tego, jak należy się odnaleźć w takiej sytuacji. Warto takie postawy doceniać.
Punkty Życia z defibrylatorami AED pojawiły się w Koszalinie w ramach projektu realizowanego z budżetu obywatelskiego.
Michał Beca, student ratownictwa medycznego i wolontariusz w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie podkreślił, że ich użycie nie jest trudne, wystarczy tylko odwaga i chęć: - Sprzęt wydaje komunikaty, co robić. Wszystko jest też pokazane na grafikach. Wystarczy po prostu się nie bać.
Defibrylatory AED w Koszalinie są dostępne w 32 miejscach stacjonarnie, pięć z nich jest w autobusach Miejskiego Zakładu Komunikacji i na statku Julek. Dwa ma straż miejska, a jeden patrol wypadkowy koszalińskiej policji.
rz./ar
Posłuchaj
policjanci Emanuel Mutka i Paweł Iwanisik- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00