fot. PAP/Wiktor Dąbkowski

Polska prezydencja w Radzie UE była trudna, ale zakończyła się sukcesem - oceniła w czwartek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Według niej Polsce udało się zakończyć pracę nad 37 aktami prawnymi, a praca nad programem pożyczek na obronę SAFE została zakończona w rekordowe 71 dni.

Premier Donald Tusk nawiązał do zakończonego w środę szczytu NATO, na którym państwa Sojuszu zobowiązały się do podniesienia wydatków na obronność do 5 proc. Uznał, że finałowe dni polskiego przewodnictwa w Radzie UE okazały się polskie także w NATO. - Mimo wielkich trudności i wątpliwości udało się uzyskać zgodę wszystkich członków Paktu Północnoatlantyckiego co do wysokości wydatków na zbrojenia członków NATO. I ustalono, (...) że ten poziom będzie polski, to znaczy 5 proc. - powiedział premier.

Tusk podsumował wraz z von der Leyen oraz przewodniczącym Rady Europejskiej Antonio Costą prezydencję na konferencji prasowej po szczycie unijnych przywódców w czwartek w Brukseli.

Polski premier powiedział, że z satysfakcją przyjął decyzję przywódców na szczycie w czwartek o przedłużeniu o kolejne pół roku sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję w związku z wojną w Ukrainie; chodzi o wszystkie nałożone do tej pory obostrzenia.

Dodał, że przed wspólnotą pozostała jeszcze decyzja w sprawie nowego 18. pakietu sankcji, który ma dotyczyć m.in. tzw. rosyjskiej floty cieni. - To jest nie tylko zagrożenie dla naszej infrastruktury na Bałtyku, ale to może być także - jest już - gigantyczne zagrożenie środowiskowe - podkreślił. Dodał, że prace w tej kwestii będą kontynuowane.

Costa podkreślił, że Unia pozostaje zaangażowana w torowanie drogi Ukrainy do członkostwa we wspólnocie. - Pomimo niezwykle trudnych okoliczności, rząd Ukrainy przeprowadza reformy w imponującym tempie. Nadszedł więc czas, aby zintensyfikować nasze działania - wezwał przewodniczący Rady Europejskiej.

Wtórowała mu von der Leyen, która powiedziała, że „Ukraina dowiozła czas, abyśmy my to zrobili”.

- Twoja prezydencja była trudna, ale dałeś radę - zwróciła się von der Leyen do Tuska. Wskazała na 37 przyjętych aktów prawnych oraz wynegocjowanie porozumienia między krajami członkowskimi w sprawie kolejnych 18. - To imponujące liczby - powiedziała przewodnicząca KE.

W ocenie Tuska w ostatnim półroczu Europa zmieniła podejście do migracji, coraz częściej stawiając na ochronę granic zewnętrznych.

- Będziemy się naprawdę twardo spierać (...), aby wszyscy zrozumieli, że jedyną metodą ograniczenia do minimum nielegalnej migracji jest skuteczna ochrona granic zewnętrznych - dodał.

Polski premier zrelacjonował także spotkanie w środę tzw. grupy przyjaciół Ukrainy, do której należą: Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy i Polska. Wziął w nim udział też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który wcześniej spotkał się na szczycie NATO w Hadze z prezydentem USA Donaldtem Trumpem.

W ocenie Tuska europejscy liderzy odnieśli wrażenie, iż „bardziej realna stała się szansa znowu solidarnych akcji Europy i Stanów Zjednoczonych, jeśli chodzi o sankcje politykę wobec Rosji i wsparcie dla Ukrainy”. - To też dla mnie bardzo ważny sygnał i taki, może jeszcze na pewno nie +happy end+, ale taki dobry sygnał na zakończenie polskiej prezydencji, że nasza solidarność z walczącą Ukrainą stała się też normą - stwierdził szef polskiego rządu.

Premier przyznał przy tym, że średnia europejska, jeśli chodzi o wydatki na obronność, nie jest zadowalająca, ale zastrzegł, że nie był „zdenerwowany” czy „poirytowany”, że „nie wszyscy entuzjastycznie podeszli do tego zobowiązania na poziomie 5 proc.”. - Wszyscy będziemy się nawzajem pilnować. Wydaje się, że wreszcie dotarło do wszystkich, że stanowisko prezydenta Trumpa i administracji waszyngtońskiej jest jednoznaczne, że skończyły się takie wakacje wojskowe dla Europy - powiedział Tusk.

PAP/aś