W wolnych przestrzeniach sadzi kolorowe kwiaty i różnorodne rośliny. Wszystko robi z własnych środków, wspierana przez sąsiadów i chętnych mieszkańców. Chce w ten sposób przełamać miejski beton kolorowymi akcentami.
Jak podkreśliła pani Jadwiga, dzięki kwiatom i zieleni poprawia się nastrój mieszkańców. - Zabudowa i ulica są piękne, brakowało tylko barw. Chciało się, żeby to miejsce rozkwitło - przyciągało wzrok i cieszyło oczy. To piękno, które tworzymy, zachęca ludzi, by dostrzegali to, co ładne i pożyteczne - mówiła.
Mieszkańcy przyznają, że roślinne dekoracje robią duże wrażenie, jednak obawiają się, że ich efekt mogą zniweczyć wandale lub zwierzęta. - Jest naprawdę bardzo ładnie i trzeba o to dbać - podkreślali.
Miejskie ogrodnictwo, takie jak to na ulicy Reymonta w Słupsku, to sposób mieszkańców na odzyskiwanie miejskiej przestrzeni. Nie potrzeba wielkich budżetów - wystarczą chęci, serce i garść kolorowej roślinności.
pd/lp
