Przemysław Grabiński (Polskie Radio Koszalin)
Niedobór wody widać na polach i w sadach od wielu miesięcy. W gospodarstwach trwa szacowanie strat.

Przewodniczący Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Pile Mateusz Mrowiński powiedział, że w tym roku rolnicy i sadownicy mierzą się m.in. z suszą: - Ogromne deficyty wody notujemy od początku roku. Susza dała się we znaki najbardziej w zbożach jarych oraz ozimych. Ucierpiał także rzepak, głównie na słabszych stanowiskach. Jeśli chodzi o pozostałe uprawy, takie jak kukurydza, buraki i ziemniaki, no to tutaj zagrożenia z suszą na razie nie ma. 

Jak podkreśla Mateusz Mrowiński - zdecydowanie bardziej dotkliwe dla upraw w powiecie pilskim były jednak przymrozki: - Wcześnie siana kukurydza już kilka razy przymarzła i możemy być pewni, że nie będzie to dobry rok dla tych upraw. Rzepak bardzo mocno ucierpiał – w tym przypadku możemy mówić 30-40 procentowej redukcji plonu. Jeżeli chodzi o sady - sytuacja jest słaba, bo są sady jabłoniowe i czereśniowe, które całkowicie wymarzły.

Na szczęście w wielu przypadkach sadownikom udało się ocalić część upraw przed przymrozkami, m.in. dzięki zabiegom związanym z zadymianiem podczas niskich temperatur.

Urzędnicy i przedstawiciele instytucji związanych z rolnictwem apelują, by wszelkie straty jak najszybciej szacować i zgłaszać. Jak mówi starosta pilski Rafał Zdzierela - to jedyny sposób, by szybko i skutecznie starać się o rekompensatę: - Powiat pilski rolnictwem stoi. Nie idzie jednak tylko o wspólne świętowanie, ale też o bycie wsparciem dla naszych partnerów w okresie trudnym, a z tym mamy teraz do czynienia. Są instytucje państwowe oraz organizacje pozarządowe, które wspierają osoby z tego sektora.

Za 2024 roku do Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Pile wpłynęło 196 wniosków związanych z przymrozkami.

pg/ jr

Posłuchaj

Materiał Przemysława Grabińskiego:
  • 00:00:00 | 00:00:00
::