fot. Radosław Zmudziński/prk24

Chcemy, aby w mieście powstał porządny skatepark. To, gdzie dokładnie się znajdzie, jest dla nas sprawą drugorzędną - powiedział Mariusz Kowalski, współautor projektu remontu skateparku w Koszalinie.

Kilka dni temu radny Błażej Papiernik poinformował, że miasto zmieniło lokalizację projektu, który wygrał w Koszalińskim Budżecie Obywatelskim. Chodzi o remont skateparku na terenach Gwardii. Koszt inwestycji miał wynieść milion złotych. Miasto, uznając, że realizacja w pierwotnej lokalizacji przekroczyłaby tę kwotę, zdecydowało się na modernizację innego skateparku – w Sportowej Dolinie.

Radny twierdzi, że miasto bezprawnie zmieniło lokalizację projektu już po zakończeniu głosowania. Ratusz odpowiedział, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i w porozumieniu ze współautorami projektu. Potwierdził to jeden z nich:

- Nie znamy się na gruntach ani budownictwie. Nie bawimy się w politykę. Jesteśmy zwykłymi mieszkańcami Koszalina, których łączy pasja. Chcemy, aby w mieście powstał porządny skatepark. To, gdzie dokładnie się znajdzie, jest dla nas sprawą drugorzędną. Padła propozycja, żeby zmienić miejscówkę i zgodziliśmy się na to – powiedział Mariusz Kowalski.

Komentarz w tej sprawie wydał prawnik Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, zajmujący się na co dzień sprawami związanymi z budżetami obywatelskimi:

- Doszło do głosowania - projekt wygrał, więc nie można już go w żaden sposób zmienić. To jest istota budżetu obywatelskiego, że mieszkańcy głosują na to, czego dokładnie chcą. Nie ma tutaj znaczenia wola inicjatorów czy organu wykonawczego. Nie ma takiej procedury, która pozwala zamienić projekt, by był realizowany w innym miejscu lub w inny sposób - wyjaśnił.

Miasto na realizację Koszalińskiego Budżetu Obywatelskiego w 2025 roku przeznaczyło 4 miliony 400 tysięcy złotych.

Radosław Zmudziński/zn

Czytaj więcej

Posłuchaj

materiał Radosława Zmudzińskiego