fot. OSP Borowy Młyn
Największe zniszczenia wystąpiły w powiecie bytowskim, gdzie drzewa pękały pod ciężarem mokrego śniegu.

Ze wstępnych wyliczeń nadleśnictwa w Miastku wynika, że uszkodzonych zostało niemal 90 tysięcy metrów kwadratowych lasu: - To powierzchnia boiska piłkarskiego, którą byśmy zapełnili do wysokości 5. piętra. To dla nas bardzo poważne wyzwanie gospodarcze - powiedział nadleśniczy Janusz Szreder.

Straty dotyczą około 200 tysięcy metrów sześciennych drewna. Leśnicy planowali pozyskać je w ciągu całego roku z terenów, które zostały zniszczone: - Proces szacowania szkód wciąż trwa, tak jak procedura uznania tej sytuacji za klęskową - podkreślił Dariusz Dyl z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku.

Starosta bytowski Leszek Waszkiewicz zaznaczył, że uznanie zniszczonych lasów za obszar klęski żywiołowej umożliwi właścicielom tych terenów ubieganie się o odszkodowania: - Środki będą mogły zostać wydane na odnowienie tych lasów.

Do tej pory o odszkodowania zgłosiło się ponad 100 właścicieli lasów z regionu bytowskiego.

Leśnicy apelują do mieszkańców i turystów, by nie wybierali się na spacery do lasów zniszczonych przez styczniowe śnieżyce.

pd/mt

Posłuchaj

Leszek Waszkiewicz
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Dariusz Dyl
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Janusz Szreder
  • 00:00:00 | 00:00:00
::