fot. Przemysław Grabiński/prk24

Minęły 52 lata od tragicznej śmierci Wiesława Kaszewskiego. Niespełna 23-letni mieszkaniec Wałcza uratował 11-letniego chłopca, pod którym załamał się lód na Jeziorze Zamkowym. Sam jednak zginął.

Do tragicznego wypadku doszło 14 stycznia 1973 roku. Wiesław Kaszewski udał się wraz z bratem poćwiczyć grę w hokeja na zamarzniętej tafli Jeziora Zamkowego. Na miejscu bawiły się również dzieci, w tym 11-letni Romek. Chłopiec w pewnym momencie skierował się w kierunku gorzelni.

- W tym rejonie ciepła woda poprodukcyjna wypływała z gorzelni do jeziora, więc lód był bardzo cienki. Wiesław Kaszewski miał tego świadomość, więc gdy tylko zobaczył, że chłopiec udaje się w tę stronę, po prostu za nim podążył. Niestety, nie zdążył go zatrzymać - relacjonuje Marlena Jakubczyk-Kurkiewicz, dyrektor Muzeum Ziemi Wałeckiej.

Pod chłopcem załamał się lód, dziecko wpadło do lodowatej wody. Na ratunek ruszył Wiesław. Kaszewskiemu udało się uratować chłopca. Sam jednak nie zdołał wrócić na ląd.

O bohaterskiej postawie Wiesława Kaszewskiego przypomina pomnik na skwerze nazwanym jego imieniem. W tym miejscu każdego roku, 14 stycznia, władze Wałcza oddają hołd lokalnemu bohaterowi. - Jak co roku składamy kwiaty, zapalamy znicz. Ta pamięć jest mu należna. To był bohaterskiego czyn – zaznacza burmistrz Wałcza Maciej Żebrowski.

Za swój wyczyn Wiesław Kaszewski został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. O lokalnym bohaterze pamiętają również mieszkańcy Wałcza. - Codziennie, idąc do pracy, przechodzę obok tablicy upamiętniającej Wiesława. Zawsze są tam pozostawione kwiaty i znicze - przyznaje wałczanka.

Tablica pamiątkowa na Skwerze Wiesława Kaszewskiego nie tylko przypomina jego bohaterską postawę, ale zawiera także ostrzeżenie przed wchodzeniem na zamarznięte zbiorniki wodne.

pg/zn

fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin
fot. Przemysław Grabiński/Polskie Radio Koszalin

Posłuchaj

materiał Przemysława Grabińskiego