Zmagania odbyły się w hali przy ul. Głowackiego. Do rywalizacji przystąpiło 15 zespołów, głównie z Koszalińskiej Amatorskiej Ligi Koszykówki, ale także drużyny ze Szczecinka. W trakcie imprezy prowadzono zbiórkę na rzecz koszalińskiego hospicjum.
Zawodnicy przyznali, że koszykówka w wydaniu trzyosobowym jest trudniejsza niż w tradycyjnej wersji: - W 5x5 można ukryć wiele swoich słabości, a tutaj trzeba cały czas dawać z siebie wszystko. Mimo że mecze są krótsze, to intensywność jest o wiele większa.
Prezes KALK-u Jarosław Kuć, podkreślił, że turniej to świetne narzędzie do popularyzacji koszykówki 3x3 w regionie. Przyznał również, że powinna być ona uznawana za odrębną dyscyplinę: - To są, moim zdaniem, dwie różne dyscypliny. W koszykówce 3x3 jest więcej bezpośredniej walki, a gra jest cały czas dynamiczna. Taki przerywnik w naszych rozgrywkach to fajne uzupełnienie zamknięcia roku, a jednocześnie świetna okazja do integracji.
W turnieju to nie wyniki były najważniejsze, liczyły się dobra zabawa i szczytny cel. W trakcie imprezy prowadzono zbiórkę pieniędzy na rzecz Hospicjum im. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie.
rz/red.