Po zakończeniu spotkania rozegrano "na deser" rzuty karne, w których był remis 3:3. Na trybunach zasiadło ponad 1500 koszalinian.
Trener szczypiornistów Piotr Stasiuk podkreślił, że przeciwniczki były zdecydowanie lepiej dysponowane: - Dziewczyny nas "rozpisały". Musiały podglądać nasz trening, bo wszystkie zagrywki, które mieliśmy, były przez nie rozczytane. Wielkie brawa dla nich! Ale też wielkie brawa dla moich zawodników, a przede wszystkim dla kibiców, którzy w szczytnym celu tak licznie się stawili.
W przerwie meczu przeprowadzono wiele licytacji, m.in. koszulek obu drużyn czy reprezentacji Polski szczypiornistek. Na trybunach pojawili się także wolontariusze z puszkami.
Małgorzata Kaweńska-Ślęzak, prezes fundacji Zdążyć z Miłością szacuje, że podczas meczu udało się zebrać ponad 50 tysięcy złotych: - Serca koszalinian biją tak głośno. Chcemy wesprzeć miejsca, które ucierpiały w powodzi. Dzisiejsze wydarzenie pokazuje, że mieszkańcy są gotowi tę pomoc nieść, i to często samemu nie mając zbyt wiele. To bardzo budujące!
Pomoc finansowa trafi do gminy Głuchołazy. Dokładna kwota, którą udało się zebrać podczas meczu, będzie znana w czwartek lub piątek.
Radosław Zmudziński/ar