Paweł Świderski, autor słów do piosenki "Na cztery łapy" oraz długoletni wolontariusz schroniska, podkreślił, że utwór to chęć zwrócenia uwagi na problem bezdomności zwierząt: - Ostatnio jest sporo doniesień z całego kraju o pseudohodowlach, w których psy traktowane są w nieludzki wręcz sposób. My chcemy pomóc tym zwierzętom, by mogły spaść na tytułowe cztery łapy i znaleźć ukojenie, czy to w domach, czy w fundacjach, które zaopiekują się nimi we właściwy sposób.
Pracująca w kołobrzeskim schronisku Małgorzata Wasylów zwróciła uwagę na potrzebę uwrażliwiania ludzi na krzywdę zwierząt: - Trzeba reagować mimo różnych obaw, bo jeżeli jedna osoba powie, że to nie jej interes, to kolejne powiedzą to samo. Ktoś musi zacząć działać.
ma/ar